Money.plMotoryzacjaWiadomościAktualności

Lecą głowy u najpotężniejszych

2009-03-31 00:49

Lecą głowy u najpotężniejszych

Lecą głowy u najpotężniejszych
Fot. PAP/EPA

Za oceanem prezes General Motors już się podał do dymisji. Takiego samego kroku oczekuje się od dyrektora naczelnego Chryslera. Natomiast w Europie stanowisko stracił szef francuskiego koncernu PSA Peugeot Citroën.


Te zmiany mają wspólny mianownik. Kierownictwo wszystkich tych firm w obliczu kryzysu nie potrafiło porozumieć się z własnymi rządami. A właściwie nie zdobyło zaufania niezbędnego w czasach, kiedy władze polityczne dokładają pieniędzy z publicznej kasy.

Wprawdzie Christiana Streiffa usunęła w niedzielę rada nadzorcza Peugeota, ale tajemnicą poliszynela jest, że wcześniej naraził się on prezydentowi Francji. Nicolas Sarkozy zapowiadając wsparcie dla koncernu 3 mld euro oczekiwał, że powstrzyma się on od zwolnień. Jednak Peugeot już kilka dni po tej decyzji ogłosił, że zwolni 3 tys. osób. Dlatego Peugeot ma ma nowego szefa - nazywa się Philippe Varin, zarządzał spółką Corus z branży stalowej

Także w niedzielę odszedł z GM Rick Wagoner. Zastąpi go Frederick Henderson. To nie jedyna roszada u giganta z Detroit. Podobno zmiany mogą nastąpić na większości kierowniczych stanowisk. Powód podobny jak we Francji. Administracja Baracka Obamy przekazując kilkanaście miliardów dolarów pomocy oczekuje daleko idących restrukturyzacji, których jej zdaniem nie zapewnia stare kierownictwo.

Podobny los może spotkać Chryslera. Waszyngtońska administracja domaga się dymisji dyrektora naczelnego Roberta Nardellego. Po za tym Chrysler ma 30 dni, aby porozumieć się co do restrukturyzacji z włoskim Fiatem. Jeśli nie zawiąże sojuszu rząd pozwoli na upadek firmy.

ZOBACZ TAKŻE:

Tagi: kryzys, motoryzacja, peugeot, detroit, general motors, chrysler
Pochwal się na swojej stronie,
że czytasz Money.pl
Czytam Money.pl

Lecą głowy ale nie tam gdzie powinny

jimmyjazz / 2009-03-31 15:56
Papka dla matołów. Goście w bankach dostali pomoc 100 wyższą niż motoryzacja a nikt od nich nie wymaga planów, wyników itp. Czyżby to dlatego że to kumple obamy i bena? Niemożliwe. Ale trzeba pokazać motłochowi że jakies głowy lecą.

Oferty motoryzacyjne