Pod kreską nawet Toyota
Tuż przed świętami Bożego Narodzenia światowe media przedstawiły za Toyotą, dane o obrotach spółki. Jej księgowi do końca roku rozliczeniowego, czyli do 31 marca, spodziewają się straty siegającej150 miliardów jenów (1,7 miliarda dolarów). Poprzednio koncern o stracie operacyjnej mówił w 1938 roku. W ostatnim roku zyski Toyoty były szacowane na poziomie 2,3 bilionów jenów (28 miliardów dolarów). Rekordowymi przychodami koncern chwali się od ośmiu lat.
Globalny kryzys dopadł grupę Toyoty (należą do niej także marki Daihatsu i Hino) nie tylko na rynku amerykańskim, gdzie gwałtownie załamała się sprzedaż nowych samochodów, spadła aż o 33,9 proc.. Władze japońskiego kolosa jako źródło swoich problemów wskazują także trudności na rynkach Indii i Chin.
ZOBACZ TAKŻE:
- USA i Rosja: dwa sposoby ratowania motoryzacji
- Poker koncernów motoryzacyjnych
- Giganci po prośbie
- Rajd amerykańskich prezesów po pomoc
- Pieniądze kierowców przeciw kryzysowi
- Upada stolica motoryzacji
Firma jest jednak i tak w lepszym położeniu niż amerykańska ,,wielka trójka". GM boryka się ze spadkiem sprzedaży o 41-procentowym. Tymczasem Toyota Motor nie dość, że dysponuje kapitałem wartym18,5 miliarda dolarów to zapowiada, że i liczy do tego na zysk netto, tyle, że znacznie skromniejszy niż dotychczas. Koncern spodziewa się przychodów m.in. z dywidendy i oszczędności podatkowych sięgających 50 miliardów jenów (560 milionów dolarów).
Toyota zapowiada oszczędności i obniżyła prognozy sprzedaży do 7,54 miliona samochodów, czyli ponad milion mniej niż w poprzednim roku.
