Poker koncernów motoryzacyjnych
Ford, Chrysler i General Motors miały w ubiegłym tygodniu szansę na otrzymanie 14 mld dolarów pomocy. Przyznanie tej kwoty uchwaliła Izba Reprezentantów Kongresu USA. Kongresmeni chcieli rozdzielić między koncerny motoryzacyjne część kredytów z 25 mld dolarów przeznaczonych jeszcze w październiku na rozwój technologii ekologicznych.
Szkopuł w tym, że decyzję niższej izby musiał potwierdzić Senat, a część republikańskich senatorów prezentowała opinię, że upadłość chorych firm byłaby zdrowsza od sztucznego podtrzymywania przy życiu. Dali temu skutecznie wyraz podczas głosowania.
Senatorowie chcieli m.in., aby w zamian za pomoc pracownicy zgodzili się na zrównanie płac koncernów amerykańskich z płacami w firmach produkujących samochody japońskie. Centrala związków zawodowych pracowników przemysłu motoryzacyjnego nie przystała na ten warunek.
Teraz ostatnią deską ratunku może okazać się rząd. Jego przedstawiciele już dali do zrozumienia, że amerykańscy producenci mogą liczyć na pożyczki, które najprawdopodobniej będą pochodziły z puli 700 mld dolarów przeznaczonych na wykupienie od banków papierów wartościowych opartych na kredytach hipotecznych, zwanymi toksycznymi aktywami.
ZOBACZ TAKŻE:
- Giganci po prośbie
- Rajd amerykańskich prezesów po pomoc
- Pieniądze kierowców przeciw kryzysowi
- Upada stolica motoryzacji
Obietnice składa administracja odchodzącego prezydenta. Jednak z obozu oczekującego na przejecie prezydentury Baracka Obamy dochodzą sygnały, że on na ratowanie gospodarki pragnie on poświęcić jeszcze większą kwotę niż zakłada plan Paulsona - okrągły bilion dolarów.
Trudno też sobie wyobrazić, żeby w planach pomocy nowy prezydent nie uwzględniał tak ogromnego sektora jakim jest przemysł motoryzacyjny. Daje on zatrudnienie milionom Amerykanów. Z produkcją motoryzacyjną powiązane są mocno inne branże - jest ważna przede wszystkim dla kredytodawców i ubezpieczycieli. Do tego bankructwo największych producentów mogło by się odbić na strategii obronnej USA, gdyż zapewnia on transport wojsku i wszelkim służbom strzegącym bezpieczeństwa.