Upada stolica motoryzacji
Zdaniem analityka centrum amerykańskiej motoryzacji jest zagrożone, ponieważ władze USA chętniej wspomagają sektor finansowy niż motoryzacyjny. Tymczasem upadek Wielkiej Trójki może mieć znacznie groźniejsze konsekwencje niż zapaść w bankowości.
- ZOBACZ TAKŻE:
- Kryzys zalewa świat
- Producenci przychodzą i odchodzą
- Kryzys wstrzymuje produkcję aut
- Kredyt samochodowy w Money.pl - wypełnij zgłoszenie on-line!
- Ubezpieczenie samochodu on-line w Money.pl - sprawdź!
Lista niebezpieczeństw spowodowanych z bankructwem przemysłu samochodowego jest bardzo długa. Otwiera ją wielki wzrost bezrobocia - zatrudnienie mogą stracić nie tylko pracownicy fabryk związanych z największymi markami, ale także ludzie związani z producentami podzespołów, handlem, reklamą czy transportem.
Przekłada się to zmniejszenie konsumpcji spowodowane utratą zarobków i w efekcie bankructwa w kolejnych dziedzinach przemysłu. W tej katastrofalnej wizji gospodarka amerykańska nie mogłaby nawet liczyć na pomoc rządową, bo uniemożliwić ją może zmniejszenie wpływów do budżetu - brak dochodów oznacza mniejsze podatki.
Zagrożone może być nawet bezpieczeństwo narodowe USA jeśli wojsku zabraknie środków transportu.
Dojść może też do olbrzymiej eskalacji kryzysu finansowego gdyż instytucje żyjace ubezpieczeń i kredytów stracą ważnego partnera. Upadek Detroit może odbić się czkawką na całym świecie.