Seat Leon ST Style 1,4 TSI - stworzony, by zwracać na siebie uwagę [TEST]
To, co najbardziej rzuca się w oczy to nachylenie konsoli centralnej w stronę kierowcy. Tak, aby nikt nie miał wątpliwości dla kogo zostało stworzone to auto. Sam projekt kokpitu jest dosyć standardowy i niestety trochę nudny - zajęcie miejsca w środku, po napatrzeniu się wcześniej na karoserię sprowadza nas na ziemię. Zdajemy sobie wtedy sprawę, że jednak nie mamy do czynienia z żadnym super samochodem.
Nie znalazło się już w nim już tak dużo ekstrawaganckich akcentów, co na zewnątrz pojazdu, a sportowego ducha głównie dostrzeżemy w nocy, kiedy uwydatniają się podświetlone na krwistoczerwony kolor przyciski oraz wskazówki zegarów, świetnie kontrastujące z białym podświetleniem tarcz. Nie twierdzę jednocześnie, że środek jest brzydki - najlepiej pasuje tu słowo przeciętny.
Z kolei za powiedzenie jakiegokolwiek złego słowa o ergonomii kokpitu powinno trafiać się prosto do kryminału. Wszystko jest tam, gdzie powinno być, przyciski są odpowiednio duże i dobrze oznakowane - intuicyjność obsługi jest wzorowa. To samo można powiedzieć o komputerze pokładowym. Przykładowo aby ustawić losowe wybieranie utworów przy odtwarzaniu ich z pendrive'a, nie trzeba przedzierać się przez cztery poziomy menu, a kliknąć na róg ekranu. W drugim rogu jest powtarzanie utworu, w trzecim przejście do listy piosenek, a w czwartym wybór nośnika. Prostota w najczystszej postaci.
Re: Seat Leon ST Style 1,4 TSI - stworzony, by zwracać na siebie uwagę [TEST]
Re: Seat Leon ST Style 1,4 TSI - stworzony, by zwracać na siebie uwagę [TEST]