Money.plMotoryzacjaWiadomościPublikacje

Wreszcie! Citroen kończy z rabatami

2015-06-02 18:44

Wreszcie! Citroen kończy z rabatami

Z przeprowadzonych przez francuski koncern badań wynika, że czasy długotrwałego poszukiwania nowego samochodu należą już do przeszłości. Na przestrzeni ostatniej dekady średnia liczba wizyt w salonach przed zakupem auta spadła z 7 do 1,5. Aż 52% klientów odwiedza salon tylko raz. Oznacza to, że kierowcy przychodzą do dealera ze ściśle sprecyzowanymi oczekiwaniami - mają upatrzony model, wersję silnikową i wyposażenie, a kwestią otwartą pozostają najczęściej negocjacje cenowe.

Klienci coraz częściej wyrabiają sobie wiedzę na temat modeli na podstawie publikacji w mediach. Znają mocne i słabe strony samochodu. Zaskoczeniem nie są też dostępne elementy wyposażenia czy oferowane jednostki napędowe. Dotychczasowa polityka Citroena stawiała auta spod znaku dwóch szewronów na niezbyt dobrej, żeby nie powiedzieć - przegranej, pozycji. W publikacjach i testach porównawczych zazwyczaj podawane są ceny katalogowe, a nie promocyjne, których warunki i okresy obowiązywania nie zawsze są przejrzyste. W świat płynęły więc komunikaty, że Citroeny kosztują dużo. Zdarzało się, że punktacja za cenę przesądzała o wyniku porównania.

Potencjalny nabywca, który zacisnął zęby i pofatygował się do salonu, był pozytywnie zaskakiwany. Okazywało się, że od katalogowej kwoty można "urwać" przynajmniej kilka tysięcy złotych. W przypadku dobrze wyposażonych modeli z mocnymi silnikami oszczędności potrafiły sięgnąć kilkunastu tysięcy złotych.

Polskie przedstawicielstwo Citroena postanowiło stanąć frontem do klienta. By ułatwić szybsze zrozumienie oferty, uproszczono gamę modelową - paletę 102 wersji aut osobowych okrojono do 63. Komunikowane ceny minimalne ("już od...") mają być kwotami wiążącymi. Decydując się na urealnienie cen, Citroen zlikwidował legendarne rabaty. Czy umiejętnie negocjując nie uda się nic zaoszczędzić? Czas pokaże. Wątpliwe, by udało się wytargować tysiące złotych. Prędzej, wzorem innych marek, dealerzy zaproponują wybrane pozycje z listy wyposażenia dodatkowego czy ubezpieczenie.

Nabywcy samochodów coraz częściej zwracają uwagę na koszt ich eksploatacji. Wydatki nie kończą się na rachunkach za paliwo i ubezpieczenia. Faktury za przeglądy okresowe i drobne naprawy bywają szokujące. Odpowiedzią Citroena są kontrakty serwisowe - dopłacając za nie, można liczyć na bezpłatne naprawy i wymiany wadliwych części oraz assistance. Przy droższych pakietach w grę wchodzą darmowe przeglądy okresowe i wymiany części ulegających zużyciu.

Zespół pracujący nad cennikami dołożył starań, by Citroeny stały się jedną z bardziej korzystnych ofert w poszczególnych segmentach. Bezpośrednią odpowiedzią na potrzeby klientów jest nowo wprowadzony poziom wyposażenia More Life. Znalazł się między najczęściej wybieranymi wersjami Seduction i Exclusive. Zawiera dodatki, o które najczęściej pytali klienci - m.in. systemy multimedialne, automatyczną klimatyzację, czujniki parkowania czy obszytą skórą kierownicę.

Ile kosztują poszczególne modele w wersjach wyposażenia More Life? Citroen C-Elysee z silnikiem 1.6 VTi (115 KM) startuje z pułapu 45 900 zł. C3 1.2 PureTech (82 KM) - od 48 900 zł. C3 Picasso 1.2 PureTech (110 KM) - od 52 900 zł. C4 Cactus 1.2 PureTech (82 KM) - od 57 900 zł. C4 1.2 PureTech (110 KM) - od 62 900 zł. C4 Picasso 1.2 PureTech (130 KM) - od 84 900 zł, a powiększona wersja Grand - od 86 900 zł.

W dłuższej perspektywie ograniczenie agresywnej polityki rabatowej powinno spowolnić spadek wartości eksploatowanych już Citroenów. Dodatni wpływ na wartość używanych samochodów ma też program Citroen Select, w którym klienci znajdą sprawdzone auta z gwarancją.

Pozostaje trzymać kciuki, by śladem Citroena poszły inne marki. "Podwójne" cenniki wciąż obowiązują w salonach wielu firm - nie tylko francuskich, ale również niemieckich. Wojny na ceny starają się unikać japońskie koncerny. Klienci chcieliby od razu wiedzieć, na czym stoją, zamiast tracić czas na rozmowy o rabatach i ofertach promocyjnych.

Pochwal się na swojej stronie,
że czytasz Money.pl
Czytam Money.pl

Oferty motoryzacyjne