2008-10-08 10:56

Polskie fabryki Opla i Toyoty także ograniczają produkcję

Zakłady w Gliwicach staną nawet na kilka dni. Przedstawiciele koncernów motoryzacyjnych zapewniają jednak, że zmniejszona produkcja nie oznacza redukcji zatrudnienia.

O kłopotach przemysłu samochodowego pisze dziś w "Gazecie Wyborczej" Andrzej Kublik. Jak czytamy w jego artykule, produkcja w gliwickiej fabryce Opla zostanie wstrzymana na kilka dni w październiku i w listopadzie. Nie będzie zwolnień ani ograniczenia płac.

Opel ogranicza produkcję, bo z powodu kryzysu finansowego szybko spada sprzedaż aut w UE. Z tym samym problemem borykają się inne koncerny motoryzacyjne w Europie.

Już od połowy września Toyota ograniczyła z dwóch do jednej zmiany produkcję silników Diesla w fabryce w Jelczu-Laskowicach. Japończycy zapowiadali, że ograniczenie produkcji potrwa do listopada. Teraz wiadomo, że dłużej. Ale obecny poziom zatrudnienia ma zostać utrzymany. Tymczasem w zakładach VW Poznań jeszcze czekają na decyzje z centrali. Ograniczeń produkcji nie przewidują natomiast tyskie zakłady Fiat Auto Poland.

Stają fabryki aut w całej Europie. W ostatnim tygodniu października produkcja zostanie zatrzymana w głównych zakładach Skody - ogłosiła w poniedziałek czeska firma z grupy Volkswagena. Jeszcze bardziej zaciska pasa Seat - hiszpańska firma z grupy VW. Do końca roku w zakładach Seata zostanie zlikwidowana praca na trzecią zmianę, a taśmy montażowe hiszpańskiej firmy zostaną zatrzymane w sumie na 20 dni. Pracę straci też 1250 pracowników Seata, jedna dziesiąta zatrudnionych.

Francuskie Renault we wrześniu zapowiedziało, że z powodu kryzysu zwolni 6 tys. pracowników w Europie Zachodniej, głównie we Francji. Zwolnienia w Belgii i Szwecji zapowiedziały też dwa koncerny Volvo - producent samochodów ciężarowych i nosząca tę samą nazwę firma z grupy Forda, która produkuje samochody osobowe. Ford ogłosił wczoraj, że z powodu ograniczeń produkcji zwolni 204 pracowników z fabryki w niemieckim Saarlouis. Robotnicy z głównej fabryki mercedesów w Sindelfingen już od połowy grudnia rozpoczną świąteczne feerie i nie wiadomo jeszcze, kiedy wrócą do pracy. W Rosji wstrzymanie produkcji zapowiedział wczoraj producent ciężarówek GAZ.

Europejskie koncerny apelują o pomoc. - UE powinna przyznać 40 mld euro tanich kredytów na produkcję aut spalających mało paliwa i wprowadzić na trzy lata zachęty finansowe dla kierowców oddających na złom samochody, które mają więcej niż osiem lat - wezwało Stowarzyszenie Europejskich Producentów Samochodów (ACEA).