Nowy taryfikator zacznie obowiązywać już w październiku. Niestety najprawdopodobniej nie jest to ostatnia podwyżka mandatów.

Jak podaje Dziennik Zachodni podwyżka mandatów jest nieunikniona. Zakończyły się międzyresortowe uzgodnienia i nowe stawki zaczną obowiązywać jeszcze w październiku. Nowelizacja ustawy czeka już na opublikowanie i wejdzie w życie dwa tygodnie po tym. Na razie nie musimy się obawiać stawek w granicy 2000 zł, ale najprawdopodobniej nie jest to ostatni podwyżka, na jaką muszą przygotować się kierowcy.

Przejechanie na czerwonym świetle oraz parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych będzie kosztowało teraz 500 zł. Za jazdę w ciągu dnia bez włączonych świateł zapłacimy 100 zł, w nocy stawka wzrośnie do 200 zł. Tyle samo kosztować będzie poruszanie się w tunelu bez włączonego oświetlenia pojazdu.

Łagodniej natomiast, według nowych przepisów, potraktowani zostali piesi. Na przykład za przejście w niedozwolonym miejscu zapłacą teraz tylko 100 zł, a nie jak do tej pory 250 zł!

Trwają także prace nad stworzeniem specjalnego systemu ścigania piratów drogowych. Ma on opierać się między innymi na ustawieniu jeszcze większej ilości fotoradarów. System ma znacznie skrócić czas między popełnieniem wykroczenia, a wystawieniem mandatu. Wtedy przewidywana jest też drastyczna podwyżka mandatów za przekroczenie prędkości. Za jazdę powyżej 50 km/h ponad dozwoloną prędkość w mieście kierowca zapłaci 1000 zł, a na obszarze niezabudowanym 900 zł. Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym - tak będzie nazywał się system - ma zacząć działać za dwa lata, co niestety daje naszym parlamentarzystom wystarczająco dużo czasu na dalsze pomysły.