Money.plMotoryzacjaWiadomościMotocykle

Mniej fotoradarów więcej dobrych dróg!

2009-02-02 00:00

Mniej fotoradarów więcej dobrych dróg!

Mniej fotoradarów więcej dobrych dróg!

Stawianie fotoradarów i wszelkiego rodzaju ograniczeń nie daje efektów. Jak pokazuje praktyka przebudowa istniejących ciągów komunikacyjnych oraz budowa nowych dróg i autostrad powoduje, że spada liczba wypadków i coraz mniej ludzi ginie na naszych drogach.

Policyjne statystyki uległy znacznej poprawie po wyremontowaniu krajowej 2-ki biegnącej przez województwo łódzkie. Położono tam nową nawierzchnię, wybudowano chodniki i zatoki autobusowe oraz liczne urządzenia poprawiające bezpieczeństwo ruchu między innymi: bramy wjazdowe, azyle dla pieszych i wysepki spowalniające. Kosztowało to prawie 30 mln zł, ale dało wymierne efekty.

W województwie pomorskim na autostradzie A1, którą można jeździć już od roku, nie było ani jednego wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a na biegnącej równolegle drodze krajowej numer 1 liczba wypadków uległa znacznemu zmniejszeniu. Przed otwarciem autostrady statystyki były zastraszające. W 2007 tylko między Pruszczem Gdańskim, a granicą województwa miało miejsce aż 91 poważnych wypadków. Zginęło w nich 18 osób, a 140 zostało rannych. Natomiast od grudnia 2008, czyli od otwarcia A1, liczba ta spadła do czterech osób rannych.  Z autostrady codziennie korzysta ponad 22 tysiące pojazdów. Na dodatek według operatora autostrady ponad 20 % z nich przekracza dozwoloną prędkość 130 km/h. I nadal nie ma śmiertelnych wypadków! Jest to najlepszy dowód na to, że dobre drogi znacznie poprawiają bezpieczeństwo.

Akcja „Drogi zaufania" obejmuje wszystkie drogi krajowe o numerach od 1 do 9. Na tych wszystkich trasach trwają prace związane z poprawą bezpieczeństwa. Wymieniane są nawierzchnie, powstają lewoskręty, przebudowywane są niebezpieczne skrzyżowania. Przy drogach budowane są ścieżki rowerowe, chodniki i barierki ochronne, a także przejścia dla pieszych.

Statystyki dobitnie pokazują, że modernizacja drogi skutecznie wpływa na poprawę bezpieczeństwa ruchu, w przeciwieństwie do ustawiania kolejnych fotoradarów. Niestety fotoradary mają jedną istotną dla urzędników przewagę nad nowymi drogami i remontami tych istniejących. Po prostu przynoszą dochody, natomiast inwestycje drogowe generują przecież ogromne koszty. Jakiś czas temu w Wielkiej Brytanii ktoś policzył, że 95% tamtejszych fotoradarów postawiono w miejscach, gdzie dochodziło do zaledwie 5% wypadków. Najwyraźniej nasi włodarze czerpią ze sprawdzonych zachodnich wzorców, z tym małym wyjątkiem, że na zachodzie infrastruktura drogowa istnieje, a u nas nie. Miejmy nadzieję, że ostatnie przykłady na konkretnych liczbach sprawią, iż perspektywa zza urzędniczego biurka będzie się zmieniać.

Tagi: inwestycje, drogi, bezpieczeństwo
Pochwal się na swojej stronie,
że czytasz Money.pl
Czytam Money.pl

Oferty motoryzacyjne