W niedzielę 7. grudnia Mikołaje na Motocyklach pojawili się na warszawskich ulicach

W niedzielę 7. grudnia 2008 roku, ku uciesze dzieciaków, przechodniów, turystów oraz nas samych, grupa motocyklistów w czerwonych kubraczkach św. Mikołaja, kilka żab, reniferów i gryzoni przemknęło ulicami Warszawy.

Mimo chłodu i szaro-burego nieba, o 10.00 rano na Pl. Teatralnym zebrało się ok. 120 motocykli i skuterów. Wycieczkę po stolicy zaczęliśmy od wizyty w Szpitalu Dziecięcym, gdzie delegacja Mikołajów i Śnieżynek częstowała dzieci słodkościami, a w międzyczasie nasze urocze Śnieżynki przekonały Policjantów, że nie trzeba rozganiać tego hałaśliwego zgromadzenia.

Następnie spacyfikowaliśmy Pl. Zamkowy, żeby cukierkami przekonać turystów, Strażników Miejskich, a nawet konia, że motocykliści to nie tylko zło i mordowanie staruszek. Na kilka kwadransów plac pod Kolumną pokrył się mikołajową czerwienią, co wyraźnie poprawiło nastrój wszystkim przechodzącym tamtędy ludziom we wszystkich przedziałach wiekowych -od malutkich twarzyczek wyglądających z wózeczków, po babcie w moherowych beretach. Nie obyło się oczywiście bez pozostawienia na ziemi odrobiny spalonej gumy.

Głównym jednak celem akcji mikołajkowej była wizyta w Domu Dziecka na Kole. Jak przystało na Świętych Mikołajów, przybyliśmy z workami pełnymi prezentów (choć i tak to, co przywieźliśmy było jedynie kroplą w morzu potrzeb). Gorące przyjęcie i radość dzieci z samej naszej obecności naładowała nas pozytywną energią na dobre kilka miesięcy. Dla tych uśmiechów warto było marznąć! A za rok będzie jeszcze lepiej!