M/S Chrobry - motocyklem przez Patagonię
Kiedy w połowie ubiegłego roku wpadliśmy na pomysł wyjazdu do Ameryki Południowej, w poszukiwaniu potomków pasażerów jedynego rejsu transatlantyka MS Chrobry, nie przypuszczaliśmy jednak, że projekt ten wciągnie nas i zaabsorbuje bez reszty. Chęć odbycia tak długiej podróży w chwili kiedy jesteśmy czynni zawodowo stwarzała na wstępie mały problem. Jak "odciąć" się od spraw codziennych na tak długi okres. Jak wytłumaczyć bliskim nasze "dziwne" i niecodzienne "zachcianki"?
Rodzina jednak przyjęła nasz pomysł nadzwyczaj spokojnie. Może nasz ostatni wyjazd do Azji na ponad 2 miesiące już ich uodpornił? Choć były sugestie aby jak większość "normalnych" ludzi zmienić meble, albo samochód, czy pojechać normalnie z biurem podróży do Egiptu. W pracy - dla jednych jest szansa na urlop bezpłatny. A dla innych będzie okazja po powrocie do szukania nowej pracy, może ciekawszej Postawiliśmy więc nasze życie na głowie. Przyjęliśmy pewien plan działania i konsekwentnie go realizujemy. To znaczy ciężko pracujemy nad funduszami na wyjazd.