2014-08-08 06:29

Historia pojazdu. Jak sprawdzić używane auto przed zakupem

Fot. Stefan Marszewski/Reporter

Od kilku tygodni dzięki uruchomionej przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych usłudze możemy prześledzić przeszłość samochodu, który mamy zamiar kupić. Zdobędziemy m.in. informację o jego przebiegu oraz liczbie wcześniejszych właścicieli. Money.pl testuje, w jaki sposób działa serwis internetowy i czy rzeczywiście spełnia swoją rolę.

Historia pojazdu jest usługą skierowaną przede wszystkim do tych, którzy planują zakup używanego samochodu czy motocyklu zarejestrowanego w Polsce. Dzięki dostępnym w serwisie danym z Centralnej Ewidencji Pojazdów można potwierdzić wiarygodność sprzedającego i dowiedzieć się więcej o stanie technicznym oferowanego przez niego pojazdu.

By to zrobić, wystarczy wejść na stronę internetową historiapojazdu.gov.pl, a następnie uzupełnić znajdujący się na niej formularz, podając dane otrzymane od potencjalnego sprzedawcy: numer rejestracyjny, numer identyfikacyjny VIN oraz datę pierwszej rejestracji w Polsce. Po chwili system generuje raport, w którym znajdują się dane auta: m.in. marka, rocznik, pojemność i moc silnika, rodzaj paliwa oraz informacje o badaniach technicznych, ważności ubezpieczenia OC, liczbie właścicieli i przebiegu. System wyświetla też odpowiednie ostrzeżenie, jeżeli pojazd został oznaczony jako kradziony.

Gdzie ten przebieg?

NAJPIERW WPROWADŹ TE INFORMACJE

Wynika to z faktu, że obowiązek przekazywania danych dotyczących przebiegu stacje kontroli mają dopiero od tego roku. W przypadku samochodów, które od stycznia nie przeszły jeszcze obowiązkowego badania, informacji o przebiegu rzeczywiście może zatem brakować. Sęk w tym, że problem dotyczy także niektórych samochodów, które przegląd techniczny miały już w tym roku. - Mogą zdarzać się takie przypadki - potwierdza Katarzyna Kielan z Centralnego Ośrodka Informatyki, który przygotował serwis MSW. - Warto to wówczas wyjaśnić z diagnostą, który przeprowadzał badanie.

Dawid Konieczny, diagnosta z Polskiego Związku Motorowego, przyznaje, że stacje przekazują informacje z różną częstotliwością, co może wiązać się z opóźnieniem aktualizacji danych w systemie. - Według zaleceń Ministerstwa Spraw Wewnętrznych należy wysłać je najpóźniej trzy dni po przeprowadzeniu badania. My robimy to nawet częściej, codziennie lub co dwa dni. Wiem jednak, że niektórzy diagności robią to znacznie rzadziej, na przykład co dwa tygodnie - mówi.

Wykryłeś błąd? Zgłoś go

Brakujące dane to jeden problem, drugi to ich niezgodność ze stanem faktycznym - w niektórych raportach brakuje np. informacji o ważnym ubezpieczeniu OC lub o badaniu technicznym. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych rozbieżności te tłumaczy m.in. przestarzałymi, a kluczowych w kontekście prawidłowego działania Historii pojazdu, systemami informatycznymi, w tym kulejącym Systemem Informatycznym Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.

SI CEPiK to system(...), który był zbudowany i rozwijany w latach 2003-2010 r. na zlecenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Centralna Ewidencja Pojazdów (CEP) została zbudowana z lokalnych (wojewódzkich i powiatowych) ewidencji pojazdów. W trakcie migracji próbowano zweryfikować dane pod względem poprawności, jednak zastosowane mechanizmy nie przyniosły oczekiwanego efektu. Lokalne bazy były prowadzone w różny sposób, nie było jednolitego schematu danych, czy centralnych zasad i unormowań określających, jak gromadzić dane - czytamy w oficjalnym komunikacie MSW, które rozpoczęło już prace nad projektem CEPiK 2.0, modernizującym cały system.

Druga przyczyna rozbieżności to wspomniane wcześniej opóźnienia w przekazywaniu informacji. - CEPiK jest zasilany przez podmioty zobowiązane do przekazywania danych na podstawie ustawy Prawo o Ruchu Drogowym, m.in. wydziały komunikacji w starostwach powiatowych, stacje kontroli pojazdów czy ubezpieczycieli. Dane są przekazywane w różnym trybie i w różnym czasie, co niestety czasem może powodować pomyłki i w efekcie niezgodności - wyjaśnia Katarzyna Kielan.

NA OSI CZASU ZOBACZYSZ M.IN., ILE AUTO MIAŁO WŁAŚCICIELI

Radzi, by w razie wykrycia błędów, np. dotyczących należącego do nas samochodu, skontaktować się z odpowiednim podmiotem w celu wyjaśnienia sytuacji. W przypadku braku informacji o polisie OC jest to ubezpieczyciel, w przypadku nieprawidłowego lub brakującego stanu licznika - konkretna stacja kontroli pojazdów. Jeśli nieprawidłowa jest np. pojemność silnika lub rodzaj paliwa, nieścisłości należy wyjaśniać w wydziale komunikacji starostwa, w którym zarejestrowano pojazd.

- Tak naprawdę system zacznie działać w pełni za 5-6 lat, kiedy w bazie znajdzie się więcej informacji - przewiduje Dawid Konieczny. Jego zdaniem w tej chwili brakuje w nim m.in. integracji z podobnymi serwisami zagranicznymi. - Obecnie, gdy ktoś sprowadza do kraju auto z przebiegiem 300 tys. km, a potem trafia ono do diagnostyka z licznikiem pokazującym 150 tys. km, pracownik stacji musi wpisać aktualny przebieg. Gdybyśmy dysponowali informacjami z innych krajów, takich sytuacji można by było uniknąć - tłumaczy.

Sprawdzamy głównie swoje auta

Mimo braków wytykanych przez niektórych użytkowników i ekspertów, usługa Historia pojazdu, której uruchomienie kosztowało 760 tys. zł, cieszy się dużym zainteresowaniem. Od czerwca Polacy sprawdzili za jej pomocą 502 tys. pojazdów. W pierwszym miesiącu stronę odwiedziło blisko 400 tys. użytkowników, a w lipcu ponad 246 tys. Dziennie korzysta z niej około 13,7 tys. użytkowników.

- Od początku działania usługi odnotowaliśmy, że często to właściciele sprawdzają swoje pojazdy. Sprawdzają w ten sposób, czy w procesie rejestracji pojazdu nie doszło do pomyłki, czy stacja kontroli pojazdów oraz ubezpieczyciel przekazali informacje o badaniu technicznym, czy przedłużenia polisy OC - mówi Katarzyna Kielan.

Dodaje też, że w kolejnych latach planowane jest rozszerzenie informacji prezentowanych w serwisie, m.in. o zdarzenia ubezpieczeniowe. Nie są one jednak w chwili obecnej gromadzone w Centralnej Ewidencji Pojazdów. Jak mówi Katarzyna Kielan, zwiększenie zakresu danych wymaga zmiany ustawy Prawo o ruchu drogowym, nad którą obecnie pracuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.