Money.plMotoryzacjaWiadomościPublikacje

Elektroniczny kierowca testowy

2008-09-28 00:00

Elektroniczny kierowca testowy

Elektroniczny kierowca testowy
KART potrafi przejechać odcinek testowy szybciej niż człowiek, ale najpierw musi go przejechać i przeliczyć, o czym na ogół się nie pisze.

Dzięki nieustannym pracom projektantów zajmujących się bezpieczeństwem samochody stają się coraz bardziej bezpieczne. Zawdzięczają to między innymi wielu systemom regulacji zawieszenia i wspomagania kierowcy. Opracowanie i wypróbowanie takich urządzeń wymaga szeroko zakrojonych testów, w których obok subiektywnych odczuć kierującego pojazdem sprawdzane są również wartości obiektywne, a do uzyskania tych ostatnich lepiej nadaje się maszyna niż człowiek. Przeprowadzenie testów wymaga bowiem najwyższej precyzji, zapewniającej uzyskanie powtarzalności. Aby ograniczyć wpływ kierowcy testowego dział Badań Volkswagena opracował system KART", który automatycznie koordynuje przeprowadzane testy.

KART to w pewnym sensie robot kierowca. Człowiek zastąpiony został centralnym komputerem sterującym, czyli jakby robotem, obsługującym kierownicę i pedały przy użyciu elektromechanicznych podzespołów. System jest w stanie z najwyższą precyzją wykonywać zaplanowane manewry, ale co często bywa pomijane w komunikatach i niestety także publikacjach prasowych (najwyraźniej wiele osób piszących o KART nie widziało jego działania w praktyce), w odróżnieniu od człowieka wymaga fazy uczenia. Zanim będzie w stanie przejechać wyznaczoną pilonami trasą szybciej niż człowiek, musi ją najpierw pomału ją przejechać i zarejestrować jej tor w pamięci aby komputer mógł obliczyć optymalne prędkości przejazdu i kąty skrętów. Kiedy KART jest już gotowy deklasuje kierowcę testowego, przy okazji znacznie mniej piszcząc gumami w czasie przejeżdżania wyznaczonej trasy mniej spektakularnie i bardziej skutecznie. Trzeba jednak zauważyć, że w przypadku takiego sportowego przejazdu już sama zmiana opon oznaczałaby konieczność dostrojenia systemu, względnie przyjęcia większej tolerancji początkowej w zakresie przyczepności. Na nieznanej trasie na razie maszyna nie ma z człowiekiem szans, ale za kilka czy kilkanaście lat może być inaczej.

Korzyści, jakie niesie ze sobą KART, są szczególnie widoczne podczas testów systemów pre-crash, czyli zapobiegającym dojściu do wypadku, względnie zmniejszającymi ich następstwa (mniejsza prędkość zderzenia oznacza mniejsze obrażenia i szkody). KART umożliwia testowanie ich w dowolnym samochodzie nie narażając na obrażenia człowieka, którego za kierownicą zastępuje maszyna.

Tagi: samochody, testy
Pochwal się na swojej stronie,
że czytasz Money.pl
Czytam Money.pl

Oferty motoryzacyjne