Money.plMotoryzacjaWiadomościPublikacje

30 punktów karnych i 1000 zł mandatu dostałby Jacek Kurski, gdyby nie był posłem

2008-11-07 14:56

30 punktów karnych i 1000 zł mandatu dostałby Jacek Kurski, gdyby nie był posłem

Parlamentarzysta z nomen omen Prawa i Sprawiedliwości szarżował na trasie Warszawa - Gdańsk. Straciłby prawo jazdy, ale chroni go immunitet.

Jak ujawnili reporterzy RMF FM, Jacek Kurski dwa dni temu dosłownie przykleił się do policyjnego radiowozu na krajowej "siódemce" między Gdańskiem a Ostródą. Radiowóz jechał w konwoju wiozącym niebezpiecznego przestępcę. Funkcjonariusze myśleli, że była to próba odbicia bandyty i wezwali posiłki. Ale z Jackiem Kurskim nie poszło im tak łatwo. Poseł dwukrotnie nie zareagował na wezwanie do zatrzymania. Wyhamowała go dopiero policyjna blokada po Ostródą.

Immunitet uchronił Jacka Kurskiego przed utratą prawa jazdy i gigantycznym mandatem. Policjanci z Krakowa, z którymi rozmawiał reporter RMF FM, wyliczają:

  • jazda na włączonych światłach awaryjnych 500 zł;
  • przejazd przez skrzyżowanie na czerwonym świetle 6 punktów karnych i 500 zł;
  • wyprzedzanie na podwójnej linii ciągłej 5 punktów karnych i 200 zł;
  • wyprzedzanie na przejściu dla pieszych 9 punktów karnych i 200 zł;
  • przekroczenie prędkości o 50 kilometrów na godzinę 10 punktów karnych i 500 zł.

Policjant może wystawić maksymalny mandat w wysokości 1000 złotych, jednak sądy grodzkie dość chętnie podwyższają kary do 5000 zł. Strata prawa jazdy przy tylu wykroczeniach nie podlega dyskusji. Warto przy tym dodać, że powyższe wykroczenia były popełniane seryjnie na 120-kilometrowym odcinku między Gdańskiem i Ostródą.

Jak podaje RMF FM, poseł Kurski spieszył się na spotkanie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.

Tagi: fso warszawa
Pochwal się na swojej stronie,
że czytasz Money.pl
Czytam Money.pl

Oferty motoryzacyjne