Money.plMotoryzacjaWiadomościMotocykle

W cieniu Araratu - przez Gruzję, Armenię i Turcję

2013-08-30 10:41

W cieniu Araratu - przez Gruzję, Armenię i Turcję

W cieniu Araratu - przez Gruzję, Armenię i Turcję

Jesteśmy parą studentów z Politechniki Wrocławskiej i w tym roku planujemy spędzić ostatni miesiąc wakacji w podróży. W 30 dni chcemy pokonać ok. 11 tysięcy kilometrów. Tak zakłada plan, choć zdajemy sobie sprawę, że prawdziwy scenariusz napisze sama przygoda. Przez 10 państw wieźć nas będzie Kawasaki VN 800 Classic, a ograniczać będzie jedynie czas.

Startując we Wrocławiu, planujemy dotrzeć do Gruzji, podbijając po drodze Ukrainę oraz Rosję. Chcemy również spróbować lokalnych przysmaków w Armenii, odwiedzić miasto duchów w Górskim Karabachu i zamoczyć nogi w Morzu Czarnym. Podobno południe Turcji jest warte ceny, jaką zapłacimy za paliwo w tym kraju, dlaczego więc nie odwiedzić wapiennych tarasów w Kapadocji czy nie napić się wina w mieście dwóch kontynentów - Stambule? Lazurowym wodom Morza Egejskiego raczej też się nie oprzemy, zaś powrót planujemy przez pełne uroku Bałkany.

Czytaj więcej

Pochwal się na swojej stronie,
że czytasz Money.pl
Czytam Money.pl

Oferty motoryzacyjne