Money.plMotoryzacjaWiadomościInfrastruktura

Prywaciarz załata dziury czyli dolnośląski eksperyment

2011-08-10 13:14

Prywaciarz załata dziury czyli dolnośląski eksperyment

Prywaciarz załata dziury czyli dolnośląski eksperyment
Fot. kozmoat98/iStockphoto
Przetarg na remont i utrzymanie 12-kilometrowego odcinka drogi wojewódzkiej 342 Wrocław-Oborniki Śląskie ogłosił w środę zarząd województwa dolnośląskiego w ramach pilotażowego programu partnerstwa publiczno-prywatnego na Dolnym Śląsku.

Jak poinformował PAP marszałek woj. dolnośląskiego Rafał Jurkowlaniec, kontrakt z partnerem prywatnym ma zostać podpisany jeszcze w 2011 r., a przebudowa drogi powinna się zakończyć w 2012 r. Kontrakt zostanie podpisany na 12 lat. W tym czasie firma będzie pobierać ryczałtowe wynagrodzenie na przebudowę i utrzymanie drogi w wymaganym standardzie letnim i zimowym.

Droga nie może być m.in. dziurawa. Zimą musi być odśnieżana, latem na poboczu ma być skoszona trawa - powiedział Jurkowlaniec. Dodał, że jako pierwszy został wytypowany niewielki odcinek bardzo ważnej drogi, przez którą na dobę przejeżdża ok. 14 tys. samochodów.

W sumie w woj. dolnośląskim jest 2300 km dróg wojewódzkich, ale zarząd jest gotowy oddać w ręce prywatne 2 tys. km. Są to drogi z różnych rejonów Dolnego Śląska: nizinnych, górzystych. Obecnie jesteśmy gotowi wystawić na przetarg niewielkie odcinki dróg. Chcemy się zorientować, jak duże będzie zainteresowanie naszym programem - mówił marszałek.

Z kolei Roman Głowaczewski, dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei powiedział, że DSDiK nie dysponuje wystarczającymi środkami na remonty i utrzymanie dróg wojewódzkich. "Mamy duży budżet, bo ponad 460 mln zł, z czego 290 mln przeznaczonych jest na inwestycje, ale to jednak za mało" - mówił Głowaczewski.

Jurkowlaniec powiedział, że zarząd nie chce oszczędzać na drogach, oddając je w ręce prywatne. Nie liczymy na oszczędności. Chcemy, żeby drogi były utrzymane w dobrym standardzie. Tego typu programy sprawdzają się na świecie. Liczymy, że u nas też się przyjmie - mówił Jurkowlaniec.

Według marszałka firma prywatna, która przejmie drogę w zarządzanie, będzie miała pewny kontrakt przez 12 lat, a jeśli wyremontuje drogę dobrze, to przez następne lata będzie dbać tylko o jej utrzymanie.

Dodał, że poczynaniom zarządu dolnośląskiego przyglądają się inne samorządy. Jesteśmy jak pilot oblatywacz. Wystartowaliśmy i wszyscy się zastanawiają, czy uda się nam bezpiecznie wylądować - żartował Jurkowlaniec, który przyznał, że sam jest ciekaw, jak duże będzie zainteresowanie pilotażowym przetargiem.

Zarząd przygotował już kolejne odcinki dróg. Jeśli pierwszy przetarg wypadnie pomyślnie, będą kolejne przetargi. Robiliśmy rozeznanie i było spore zainteresowanie tego typu ofertą - powiedział Jurkowlaniec.

 

(PAP) umw/ je/ jra/
Tagi: samorząd, koszty, drogi, bezpieczeństwo, auto, naprawa, moto, koparka, wygoda, utrzymanie
Pochwal się na swojej stronie,
że czytasz Money.pl
Czytam Money.pl

Oferty motoryzacyjne