Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Firmy o zlecenia walczą tak zaciekle, że oferują ceny nawet o połowę niższe od tych widniejących w kosztorysach Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Eksperci pytają: czy kryzys nie zmusił przedsiębiorstw do przecen, które poskutkują fuszerkami lub bankructwami?
Obecny rok jest dla GDDKiA wyjątkowo korzystny. Firmy zobowiązują się wykonać roboty za dużo mniejsze pieniądze niż spodziewała się generalna dyrekcja. Minęło niecałe dziewięć miesięcy 2009 roku, a oszczędności są wielokrotnie większe niż w latach ubiegłych.
*Dane za 2009 rok dotyczą pierwszych 9 miesięcy roku
Według GDDKiA zjawisko to tłumaczy kilka niezależnych od niej faktów:
- Jest kryzys i materiały budowlane potaniały nawet o 30 procent w stosunku do roku 2007- wtedy trzeba było za nie płacić najwyższe od wielu lat pieniądze.
- Gorsza koniunktura zmusza przedsiębiorstwa do ograniczania marż nakładanych na swoje usługi.
- GDDKiA przygotowuje szacunki cen inwestycji z kilku lub kilkunastomiesięcznym wyprzedzeniem, więc te przygotowane na chudy rok 2009 pochodzą z lat 2008 i 2009, gdy wszystko było droższe.
Podwykonawcy wprowadzili konkurencję
Generalna Dyrekcja podaje też jeszcze jedną przyczynę tych oszczędności. Według niej, zmiana w zasadach przetargowych spowodowała, że liczba firm ubiegających się o zatrudnienie wzrosła z 20 do 200. Tym samym zwiększyła się konkurencja i spadły ceny.
- W tym roku pozwoliliśmy, by do przetargów stawały firmy, które do tej pory występowały tylko w roli podwykonawców - mówi Marcin Hadaj z GDDKiA. - Te mniejsze przedsiębiorstwa, które często mają ogromne doświadczenie w budowie dróg, do tej pory nie mogły się ubiegać o zlecenia. Były natomiast zatrudniane przez te 20 wielkich, które wygrywały przetargi - dodaje.
Przykłady umów i oszczędności z nimi związanych |
Droga | Odcinek | Szacunek GDDKiA | Oferta | Oszczędność | Zniżka |
S8 | Oleśnica-Syców | 990 | 470 | 520 | 53% |
S6 | Obwodnica Gdańska | 2 140 | 1 120 | 1 100 | 48% |
S8 | Warszawa-Marki | 1 570 | 870 | 700 | 45% |
A2 | Stryków-Konotopa | 5 700 | 3 200 |
2 500 | 44% |
50 |
Obwodnica Żyrardowa | 320 |
210 |
100 |
44% |
S2/S-79 | Warszawa | 1 730 | 1 120 | 610 | 35% |
A1 | Piekary Śl.-Zabrze Maciejowa | 1 730 | 1 250 | 480 | 28% |
A4 | Jarosław-Korczowa | 2 260 | 1 700 | 560 | 25% |
A4 | Jarosław-Radymno-Korczowa | 2 350 | 1 790 | 560 | 24% |
A1 | Pyrzowice-Piekary Śl. | 2 190 | 1 820 | 370 | 17% |
Eksperci zauważają jednak, że jeśli można jeszcze zrozumieć przeceny do 30 procent, tak wyższe wydają się być podejrzane.
- I to właśnie o te najmniejsze firmy się obawiam. To one są najbardziej narażone na bankructwo czy kłopoty z takimi warunkami inwestycji jak czas i przede wszystkim jakość - wyjaśnia prof. Jan Biliszczuk, inżynier budownictwa z Politechniki Wrocławskiej.
Spadek jakości oznacza, że będziemy jeździć po psujących się drogach. Bankructwo, według profesora Biliszczuka, zwiększa koszt inwestycji dwa, a nawet trzy razy.
- Trzeba przeprowadzić inwentaryzację, ogłosić nowy przetarg na dokończenie prac, a nowo wybrana firma zazwyczaj kwestionuje to, co wykonał poprzednik i wymusza poprawki, które pochłaniają duże pieniądze. Oszczędności zamienią się w straty - wyjaśnia profesor.
Chińczycy psują polski rynek?
Na kryzysowym wyścigu o zlecenia mogą też wiele stracić większe przedsiębiorstwa. Na rynek wchodzą bowiem zagraniczne firmy, którym często zależy tylko na tym, by wpisać sobie do portfolio inwestycję wykonaną na terenie Unii Europejskiej i zdobywać kolejne jej rynki. Stosują więc ceny dumpingowe.
Według Adriana Furgalskiego z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, karkołomne wyścigi cenowe wymuszają Chińczycy, który właśnie wygrali przetarg na budowę dwóch odcinków autostrady A2. Jeden z fragmentów, który zobowiązali się wykonać, ma kosztować GDDKiA aż 56 procent mniej niż dyrekcja przewidywała.
Marek Pol: Ceny były tak wywindowane, że firmy mają z czego schodzić.
- Chińczycy mają kapitał. Zrobią te drogę i ruszą z ofertą na Zachód, a tutaj pozostawią firmy, które ciągle będą walczyły z realizacją inwestycji po wyśrubowanych kosztach - przewiduje Furgalski.
Dlaczego jednak firmy, które od lat budują polskie drogi, walczą na ceny z Chińczykami? Eksperci podają proste wyjaśnienie: wolą pozyskać kontrakty i pracować po kosztach niż nie mieć ich wcale. Mają przecież wtedy pieniądze chociaż na utrzymanie pracowników i opłaty leasingowe za maszyny.
Money.pl zapytał firmę Skanska SA, która za budowę drogi ekspresowej S8 na odcinku Oleśnica-Syców zażądała tylko 468 milionów złotych, gdy GDDKiA szacowała te inwestycję na 988 mln zł. Skanska jednak nie odpowiedziała na nasze pytania. Usłyszeliśmy, że jest za wcześnie na komentowanie tej oferty, bo umowa nie została jeszcze podpisana.
6,5 miliarda zostało w kieszeni? Na pewno nie.
Istnieje ryzyko, że firmy, które zaoferowały niskie ceny, pod koniec inwestycji będą domagać się dodatkowych pieniędzy. W Polsce nie ma - tak jak w Niemczech - waloryzacji cen w zależności od rosnących kosztów materiałów, ale jest inny, krajowy sposób.
- Firmy pod koniec prac piszą aneksy do umów, w których uzasadniają, że w trakcie prac pojawiły się przeszkody, których nie można było przewidzieć, i żądają dodatkowych pieniędzy. Szantażują zleceniodawcę, że zostawią rozkopaną drogę. Ten się zgadza i rośnie cena wykonanej pracy - wyjaśnia mechanizm Furgalski.
Dlaczego tak się dzieje? - Chodzi o politykę. Żaden inwestor, czy to rząd, czy samorząd nie chce mieć rozkopanej dziury zamiast drogi. Woli dopłacić niż szukać nowego wykonawcy i złościć wyborcę przeciągającą się budową - tłumaczy Furgalski.Pieniędzy i tak brakuje: W przyszłym roku na drogi potrzeba 35 miliardów. W budżecie zapisanych jest 3,7 miliarda, 3 mld dostaniemy z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Część da Unia, ale i tak zabraknie około dwudziestu miliardów złotych (dane TOR)
Generalna Dyrekcja przyznaje, że prawo dopuszcza możliwość aneksowania.
Zgodnie z prawem decydującym kryterium o wyborze wykonawcy musi być cena. Dodatkowo można brać pod uwagę długość okresu gwarancji na wykonane usługi.
- W takiej sytuacji, gdy ceny za usługi spadają, możemy polecać szefom GDDKiA, by szczególną uwagę przywiązywali do kontroli, by kontrolerzy stali się ich oczkiem w głowie, bo oni pozwolą uniknąć bubli - przekonuje Zbigniew Rynasiewicz, zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Infrastruktury.
GDDKiA przekonuje, że są aż trzy etapy kontroli. Obowiązkowy nadzór wykonawcy - prowadzony przez samego wykonawcę; wewnętrzny nadzór Dyrekcji i niezależny nadzór inwestorski - prowadzony przez wynajętą do tego celu firmę.
Pierwszy rodzaj kontroli według specjalistów jest wadliwy, bo wykonawca sam siebie może skontrolować pobieżnie i wybiórczo. Drugi jest niedoskonały, bo GDDKiA nie wyrobi się z dokładnym sprawdzeniem wszystkich budów.
- A firma do trzeciej kontroli wybierana jest w przetargu. W nim też decyduje cena, więc nie wygrywają najlepsi ale najtańsi - podsumowuje profesor Biliszczuk.
Komentarz |
Małgorzata Goździk, PM Group Polska, firma architektoniczna i doradcza Wybieranie najtańszych ofert z pominięciem kryterium jakości to patologia wynikająca z prawa zamówień publicznych. Taka zasada powoduje, że proces inwestycyjny przebiega najczęściej nieprawidłowo, a rezultat w postaci wybudowanej drogi czy mostu odbiega od założeń zdefiniowanych na początku inwestycji. Wykonawca już po wygraniu przetargu zmienia rozwiązania techniczne tak, by zmieścić się w minimalnym budżecie. Tymczasem zmiana technologii może mieć wpływ na obniżenie trwałości obiektu. |
Raport Money.pl | |
Polska ma najdroższe autostrady w Europie Nominalnie autostrady są w Polsce tańsze, niż w większości krajów Unii Europejskiej. Jednak, gdy stawki zestawimy ze średnimi pensjami, okaże się, że relatywnie za przejazd płacimy cztery razy więcej niż Francuzi - wyliczył Money.pl. Czytaj w Money.pl |
ZOBACZ TAKŻE:
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Oszczędziliśmy już 65 miliardów
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
O oszczędności można będzie mówić po zakończeniu i rozliczeniu inwestycji.
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
A co do jakości i materiałów... czy gdyby cena była 2x wyższa, to droga byłaby zbudowana lepiej?? Wątpię.
Pozdrawiam
Spadek jakości oznacza, że będziemy jeździć po psujących się drogach.
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Poza tym chinczycy co najwyzej sa tansi
Technologia budowy drog nie z tej planety
Jeśli ktoś daje budować drogę komuś z odległego kraju albo innej cywilizacji to sam się pcha w kłopoty. Wyegzekwowanie czegokolwiek graniczy wtedy z cudem a i na "wydmuszkę" można się załapać.
Puknijcie się łbem o ścianę. Gdzie wy macie rozum. Ekonomii nie studiowaliście to widać.
A może jakiś doradca Money się wypowie !!!
A może jakiś doradca Money się wypowie
Nie kuś licha, bo będziemy czytać Gałązkę albo Winieckiego 2 albo i 3 razy w tygodniu.
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Jak zobaczymy ROZLICZENIE końcowe, to będziemy wiedzieć, ile do tego interesu dołożyliśmy.
W Grecji przy okazji budowy obiektów olimpijskich (w tym autostrad) rozliczenie końcowe spowodowały WZROST planowanych wydatków średnio o 120%.
A w Polsce przecież socjalizm i złodziejstwo nie gorsze niż w Grecji.
www.pb.pl/a/2009/09/21/Fitch_dlug_publiczny_Polski_przekroczy_55_proc__PKB2
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Zgodnie z prawem decydującym kryterium o wyborze wykonawcy musi być cena. Dodatkowo można brać pod uwagę długość okresu gwarancji na wykonane usługi.
No to tu mamy odpowiedź dlaczego drogi są takie, jakie są, skoro najważniejsze jest, żeby było tanio, a okres gwarancji można wziąć ewentualnie pod uwagę, jak się komuś chce.
Jakością drogi powinien być zainteresowany właściciel, tylko jak tu przekonać ministra czy innego urzędnika, żeby dbał o drogę, skoro on z góry wie, że jego kadencja trwa 4 lata, a następne wybory wygra aktualna opozycja. Może powinny powstać prywatne drogi?
ehe - a widzę jak jeden łoś ciągle chodzi z kosiarką na żyłkę
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Brakuje "i" po "b"
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
- jedna oferuje np. 1km autostrady za 30 mln zł
- druga ten sam 1km za 15 mln zł
pyt: czyj kilometr autostrady wytrzma wiecej, nie bedzie trzeba łatać za np za rok?
odp. prawdopodobie ten zbudowany za 30 mln zł
pyt : kto wygra przetarg ?
odp. według logiki ten kto da tańszą ofertę, ale nie znaczy lepszą, a w praktyce ten kto ma lepsze układy w ZDiK-u
..... i tak mozna analizować w nieskonczoność, codzienne życie pokazuje jak jest, z obserwacji tematu uważam że powinien powstać Projekt Nowoczesne Autostrady w Polsce w XXIV wieku, do tego momentu przy kazdej drodze nawet wiejskiej proponuję ustawić skarbonkę tak jak kiedyś swego czasu na budowę mola w Międzyzdrojach, może coś kiedyś powstanie, o ile pieniadze sie nie rozejdą po drodze, wszak prezesi nie mogą głodem przymierać.....
pyt: czyj kilometr autostrady wytrzma wiecej, nie bedzie trzeba
łatać za np za rok?
To ja odpowiem pytaniem: a kogo to obchodzi?
Jeśli się te normy (notorycznie) przekracza to czas eksploatacji bez remontu znacznie się skraca !!!
Czyli że co? nabierają ekstra wagi w Świecku?
Poza tym Volkspolzei łapie skutecznie tych, co mają za dużo na pace - mają automatyczne wagi wbudowane w drogi i patrol kilometr dalej. Tam nie ma zmiłuj.
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
I druga sprawa- nie będziemy z tych autostrad korzystać!!! Kogo stać na płacenie horrendlanych sum? Mnie nie...Tusk i PO oraz inni powinni za swoje beznajdziene pomysły zapłacić polityczną głową. Czas najwyższy wymienić naszych zarządców. Jak długo będziemy mieć tumanów na czele?
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
WSZYSTKO W REKACH ODBIORU .!!!!!!!!!!!!!!
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Oszczędziliśmy na budowaniu, a drugie tyle wydamy na remonty.
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Ostatnio słyszałem w tvn że za budowę dróg nie odpowiada rząd ! !!!! Ciekawe co się zmieniło od 2007 roku kiedy tusk tego typu oszczędnościami winił "nieudaczników" z pisu ?
że zacytuję sturmbahnfurehra Brunnera.
No i zmieniła się mądrość etapu,
że zacytuję wybitnego działacza socjalistycznego, Józefa Wissarionowicza Dżugaszwili, ksywa partyjna Stalin.
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Re: Oszczędziliśmy na drogach już 6,5 miliarda
Nie pijemy alkoholku i nie palimy nikotynki . . .