Zarzuty za śmierć w Ferrari
W lutym 2008 r. prowadzone przez Z. ferrari rozbiło się o filar wiaduktu na warszawskim Mokotowie. Jadący z prędkością 150 km/h samochód rozpadł się i stanął w płomieniach. Na miejscu zginął dziennikarz motoryzacyjny Super Expressu Jarosław Zabiega.
Maciej Z. został ciężko ranny, długo był w stanie śpiączki. W lipcu 2008 r. prokuratura wydała postanowienie o postawieniu mu zarzutów, ale przez dwa lata biegli uznawali, że Z. nie może ze względu na stan zdrowia brać udziału w jakichkolwiek czynnościach.
W związku z tym śledztwo w tej sprawie zostało zawieszone we wrześniu 2008 r. Wznowiono je dopiero w lipcu 2010, kiedy to biegli uznali, że stan zdrowia pozwala Maciejowi Z. na udział w przesłuchaniu.
- Z. został przesłuchany w obecności obrońcy przedstawiono mu zarzut naruszenia zasad bezpieczeństwa ruchu przez niedostosowanie się do znaku drogowego. Wyjaśnił, że nie pamięta okoliczności wypadku i odmówił dalszych wyjaśnień - powiedziała Lewandowska.
Za nieumyślnie spowodowanie wypadku, którego następstwem jest śmierć innej osoby, grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Jako pierwsze informację o zarzutach dla Z. podało Radio Zet.
Według Lewandowskiej, śledztwo w sprawie tego wypadku zmierza do zakończenia - przesłuchanie Macieja Z. było jedną z ostatnich czynności. - Teraz nastąpi zapoznanie podejrzanego z materiałem dowodowym, obrona może zgłosić dodatkowe wnioski, a następnie prokurator podejmie ostatnią decyzję - sformułuje akt oskarżenia lub umorzy postępowanie - poinformowała.
Czytaj w Money.pl | |
Kolejnych trzech rannych wyjdzie ze szpitala Po wczorajszym wypadku polskiego autokaru pod Berlinem w szpitalach nadal przebywa 29 osób. Siedem od wczoraj opuściło lecznice i wróciło do kraju. |
Re: Dziennikarz Maciej Z. usłyszał zarzuty za śmiertelny wypadek