Wzrósł eksport branży motoryzacyjnej
Tak jak w poprzednich latach, o dobrych wynikach branży motoryzacyjnej zdecydowały unijne rynki. W styczniu trafiło tam 86,46 proc. całego motoryzacyjnego eksportu. Zwraca uwagę ponad dwukrotny wzrost eksportu na rynki pozaunijne (+112,02 proc.), co związane jest ze wzrostem popytu m.in. w Rosji i Turcji - wskazał portal badający rynek motoryzacyjny AutomotiveSuppliers.pl.
- W Rosji od marca 2010 roku funkcjonuje program dopłat do zakupu nowych aut, który obejmuje samochody produkowane lub montowane na tym rynku. Większość zagranicznych montowni korzysta przede wszystkim z komponentów wytwarzanych w krajach UE, w tym także w Polsce - wyjaśnia analityk portalu Rafał Orłowski. Natomiast w przypadku Turcji decyduje jego zdaniem fakt, że wiele koncernów motoryzacyjnych ma tam także swoje montownie.
W styczniu 2011 roku w dziewięciu na dziesięć najważniejszych rynkach zbytu nastąpił wzrost. Jedynie w przypadku Włoch był spadek o 15,69 proc. - powiedział Orłowski. Niezmiennie największym odbiorcą pozostają Niemcy. W styczniu trafiło tam o niemal 46 proc. więcej produktów motoryzacyjnych z Polski niż rok wcześniej.
W pierwszej piątce największych odbiorców polskiej branży motoryzacyjnej znaleźli się: Niemcy (+45,86 proc.), Włochy (-15,69 proc.), Wielka Brytania (+7,45 proc.), Francja (+27,95 proc.) i Hiszpania (27,67 proc.).
Z analizy AutomotiveSuppliers.pl wynika, że na tak dobry wynik eksportu branży motoryzacyjnej w styczniu (1,64 mld euro) największy wpływ miał eksport części i akcesoriów, który wyniósł aż 601,12 mln euro i był o 40,74 proc. większy niż przed rokiem. - To najwyższa wartość w historii - powiedział Orłowski. Na drugim miejscu znalazł się eksport samochodów osobowych i towarowo-osobowych, który wyniósł 544,5 mln euro. To o 4,1 proc. więcej niż w styczniu 2010 roku. Natomiast wartość wysłanych za granicę silników wysokoprężnych sięgnęła w styczniu 2011 roku 217,26 mln euro. To o 28,4 proc. więcej niż przed rokiem.
- Rekord eksportu części i akcesoriów oraz wysoki udział rynku niemieckiego, to efekt m.in. rosnącej produkcji aut w Niemczech na takie rynki jak Chiny czy Stany Zjednoczone - powiedział analityk.
Zdaniem Rafał Orłowskiego, wiele wskazuje, że 2011 rok może być rekordowy dla polskiej branży motoryzacyjnej. Zastrzegł jednak, że nie jest to jednak pewne na 100 proc. - Produkcja aut w Europie, gdzie trafiają komponenty z Polski, może być ograniczona lub czasowo wstrzymana z powodu problemów z dostawami z Japonii. Jeśli tak się stanie, rekordu z 2008 roku, kiedy eksport sięgnął blisko 18,5 mld euro, może nie dać się pokonać - stwierdził Orłowski.
Czytaj w Money.pl | |
Motoryzacja na fali, eksport będzie wart 17 mld euro W I półroczu wartość eksportu zwiększyła się o ponad 12 proc. |
|
Podatek od spalin Aż 17 krajów UE podatek od samochodów uzależniło od emisji CO2 |
|
Peugeot wyjechał z dołka. Znów zyski Francuski producent samochodów znów może pochwalić się dodatnim wynikiem finansowym. |