Kryzys w motoryzacji nie szybko się skończy
Szef koncernu Fiat Sergio Marchionne z wielkim pesymizmem wypowiedział się wczoraj na temat szans na szybkie podniesienie się branży motoryzacyjnej z poważnego kryzysu. - Obawiam się, że światło w tunelu to nadjeżdżający pociąg - oświadczył.
Włoskie media informują, że podczas wizyty w fabryce koncernu w Kragujevacu w Serbii Marchionne wyraził opinię, że kryzys na rynku samochodowym zostanie zażegnany tylko wtedy, gdy Unia Europejska rozwiąże kolektywnie swoje problemy, a nie w poszczególnych krajach.
- Wiele zależy od europejskich rządzących - ocenił dyrektor generalny turyńskiej firmy, która w sierpniu zanotowała dalszy spadek sprzedaży aut, tym razem o 20 procent w porównaniu z tym samym okresem przed rokiem. Wcześniej przyznał, że nigdy nie widział tak niskich wyników sprzedaży.
Sergio Marchionne, który odwiedził fabrykę wraz z nowym prezydentem Serbii Tomislavem Nikoliciem, zauważył, że w przeciwieństwie do pozytywnych danych napływających z USA w Europie sytuacja na tym rynku jest bardzo poważna. - Na odmianę trzeba jeszcze sporo poczekać - ocenił. Jego zdaniem sytuacja nie poprawi się przed 2014 rokiem.
Czytaj więcej w Money.pl | |
Zamykają fabryki w Europie. Bo tracą Nie wiadomo jeszcze o którą chodzi. W polskiej fabryce GM w Gliwicach pracuje 2500 osób. |
|
Gigantyczne zwolnienia. Czy rząd temu zaradzi? Osiem tysięcy osób straci prace w związku z likwidacją fabryki francuskiego koncernu. |
|
Opel pikuje. Szef firmy wzywa do wyrzeczeń W pierwszych sześciu miesiącach roku liczba nowo zarejestrowanych samochodów marki Opel w Niemczech spadła o 9,3 proc. |