Money.plMotoryzacjaWiadomościAktualności

Czy plac manewrowy na egzaminie powinien pozostać?

2016-04-07 05:50

Czy plac manewrowy na egzaminie powinien pozostać?

Podczas spotkań z przedstawicielami ośrodków szkolenia kierowców, które odbyły się już dwukrotnie w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa, zgłoszonych zostało szereg postulatów dotyczących sposobu egzaminowania i szkolenia kandydatów na kierowców. Wśród zaproponowanych zmian znalazły się m.in. propozycje zmiany w części praktycznej egzaminu na prawo jazdy.

Najważniejsze, z punktu widzenia kandydatów na kierowców, są propozycje dotyczące części egzaminacyjnej przeprowadzanej na placu manewrowym. Obecnie, nim egzaminowana osoba wyjedzie na miasto, musi na placu manewrowym zaliczyć trzy zadania. Pierwszym jest przygotowanie do jazdy oraz sprawdzenie wybranych elementów pojazdu (dwa losowo wybrane elementy). Następnie jest tzw. jazda po łuku - do przodu, a następnie do tyłu. I na koniec tzw. górka, czyli ruszanie na wzniesieniu.

Wśród przedstawionych w ministerstwie postulatów zmian części praktycznej egzaminu na prawo jazdy pojawił się pomysł, by ograniczyć liczbę zadań wykonywanych na placu o jazdę po łuku. Według pomysłodawców w realnym ruchu drogowym bardzo rzadko zdarzają się bowiem sytuacje, w których kierowca wycofuje po łuku aż na tak długim dystanie. Po drugie, kursanci uczą się wykonywać ten manewr na pamięć (określona liczba obrotów kierownicą w odpowiednim momencie) i wcale to zadanie nie sprawdza faktycznych umiejętności kandydata na kierowcę.

A przypomnijmy, że jeszcze jakiś czas temu na placu manewrowym wykonywało się również parkowanie (przodem, tyłem oraz równoległe). Obecnie element ten jest wykonywany już podczas jazdy w mieście. Według autorów zmian również i jazdę po łuku można by sprawdzić w realnych warunkach drogowych.

To jednak nie jedyna propozycja, jeśli chodzi o część praktyczną egzaminu na prawo jazdy. Bardziej radykalny pomysł zakłada, by całkowicie zrezygnować z zadań wykonywanych na placu. Po sprawdzeniu określonych elementów w aucie i przygotowaniu się do jazdy kursant ruszałby od razu na miasto, gdzie musiałby zaliczyć wszystkie manewry.

Pomysły te jednak mają również przeciwników. Według nich pozostawione do wykonania na placu zadania sprawdzają podstawowe umiejętności kandydatów. Czy taka osoba potrafi ruszyć, włączyć się bezpiecznie do ruchu, zatrzymać auto i wycofać, a także ruszyć pod górę. Bez tych podstawowych umiejętnośc wyjazd na miasto byłby zbyt ryzykowny.

Wśród postulatów można znaleźć również pomysł, by wszyscy egzaminatorzy byli zatrudniani przez wojewodów, a nie jak obecnie przez wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego. Powoduje to pewne patologie, gdyż egzaminatorom teoretycznie zależy dziś na jak największej liczbie osób podchodzącej do egzaminu, co może przekładać się na zdawalność.

Resort obecnie analizuje propozycje przedstawione przez środowisko instruktorów nauki jazdy. Decyzje dotyczące konkretnych zmian w przepisach jeszcze nie zapadły.

Pochwal się na swojej stronie,
że czytasz Money.pl
Czytam Money.pl

Oferty motoryzacyjne