Będziemy jeździć szybciej. Zmieniają przepisy drogowe
Posłowie postanowili dać polskim kierowcom prezent po stycznia 2011 r. Od tego dnia wzrosną maksymalne prędkości na autostradach i dwupasmowych drogach ekspresowych.
Jeszcze przez miesiąc na polskich autostradach będzie obowiązywało ograniczenie prędkości do 130 km/godz - Polska The Times. Nowe przepisy podnoszą limit do 140 km/godz. Szybciej będzie można jeździć również na drogach ekspresowych, ale tylko tych dwupasmowych, gdzie ograniczenie prędkości ustalono na poziomie 120 km/godz., zamiast dotychczasowych 110 km/godz.
Polska The Times wylicza, że nowy rok ma też przynieść zmiany w szkoleniu kierowców. Dostęp młodych ludzi do motocyklowej kategorii A będzie trudniejszy niż dotychczas. Przyjęta przez Sejm ustawa o kierujących pojazdami ogranicza dostęp mało doświadczonym motocyklistom do tzw. ciężkich motocykli, czyli m.in. ścigaczy.
Wprowadzono nową kategorię prawa jazdy A2. Uprawnia ona do kierowania motorami o mocy do 35 kW. Dopiero po zdobyciu takiego dokumentu i co najmniej dwuletnim stażu kierowcy będą mogli zacząć się starać o kategorię A. Przy czym minimalną granicę wieku pozwalającą na zdobycie kategorii A przesunięto z 18 na 24 lata.
Nowością - czytamy w dzienniku - są też kursy reedukacyjne. Podzielono je na trzy kategorie, z których pierwsza dotyczy kierowców, którzy nałapali maksymalną ilość punktów karnych. Nie będą oni jak do tej pory musieli zdawać ponownie egzaminu na prawo jazdy, lecz wziąć udział w kursie. Nie określono jeszcze ich zakresu, ale mają być one bardziej dolegliwe dla piratów drogowych niż to było dotychczas. Na kursy zostaną też wysłani kierowcy, którzy nadużywają alkoholu lub zostali złapani, gdy prowadzili samochód pod wpływem narkotyków.
Re: Będziemy jeździć szybciej. Zmieniają przepisy drogowe
Re: Będziemy jeździć szybciej. Zmieniają przepisy drogowe
Szukacie, szukacie gdzie tu podstęp, ale nie widzicie tego co jest na tacy.
Panowie chodzi tylko o zwiększenie zysków państwa z akcyzy od paliw, auta jeżdżąc szybciej będą przepalać paliwo a to wiąże się bezpośrednio ze zużyciem, a to w prostej linii prowadzi do zwikszonych
dochodów państwa.
A może wydaje się Wam Panowie i Panie, że źle ustawione światła w miastach to przypadek?
Pozdrowienia!:)
Re: Będziemy jeździć szybciej. Zmieniają przepisy drogowe
ta zmiana pomoże zwiększyć bezpieczeństwo na drogach? W UE jesteśmy na szarym końcu.
Rząd (z)łupi kierowców
PiS. Ich zdaniem zarówno przyjęta w piątek przez Sejm ustawa o
kierujących pojazdami jak i kolejne plany resortu infrastruktury
będą skutkować wzrostem opłat za np. kurs na prawo jazdy, czy
wydanie dowodu rejestracyjnego.
W ubiegły piątek Sejm przyjął ustawę o kierujących pojazdami,
której projekt przedłożył minister infrastruktury Cezary
Grabarczyk. Ustawa uderza szczególnie w młodych kierowców,
którzy przez pierwsze dwa lata od uzyskania prawa jazdy kat. B
będą objęci specjalnym nadzorem. Jeżeli w tym czasie popełnią
dwa wykroczenia, zostaną wysłani na kurs reedukacyjny. W
szczególnych przypadkach mogą nawet stracić uprawnienia do
kierowania pojazdami.
- To wyjątkowo restrykcyjna w stosunku do obywateli ustawa.
Skierowana jest na zwiększenie dochodów, w szczególności
psychologów i ośrodków szkoleniowych – uważa Krzysztof
Tchórzewski (PiS). - Pod przykrywką bezpieczeństwa ruchu
drogowego i uporządkowania przepisów powoduje się dodatkowe
wyciąganie pieniędzy, szczególnie z kieszeni młodych ludzi
– dodaje poseł.
Parlamentarzyści PiS zwracają uwagę nie tylko na wyjątkowo
restrykcyjne traktowanie młodych kierowców, ale także na wzrost
opłat m.in. za badania lekarskie i egzaminy na prawo jazdy.
Krzysztof Tchórzewski przypomina, że do tej pory obowiązywały
wstępne badania lekarskie, których koszt wahał się między 40 a
60 zł. Tymczasem teraz wprowadzono także obowiązkowe badania
psychologiczne za 200 zł.
Zarówno kierowcy jak i ci dopiero aspirujący do tego miana
wiedzą, że opłaty za egzamin na prawo jazdy to wyjątkowo
dotkliwa przyjemność dla kieszeni. Zwłaszcza, że mało komu udaje
się zdać za pierwszym razem. Ogólnie przyjętą zasadą jest, że
opłata za egzamin nie może być wyższa niż 200 zł, co zdaniem PiS
jest i tak zdecydowanie za wysoką kwotą. - Proponowaliśmy, żeby
to była opłata do 100 złotych. Poprawkę odrzucono –
zauważa Tchórzewski.
Posłowie PiS nie kryją oburzenia wobec dalszych planów
resortu infrastruktury, które zakładają m.in. określanie przez
ministra infrastruktury wysokości opłat za przeprowadzanie
badań technicznych pojazdów "nie wyższą niż 500 złotych".
Podkreślają planowane podwyżki opłat za m.in. rejestrację
pojazdów, czy wydanie dowodu rejestracyjnego.
- Premier Tusk, minister Grabarczyk weszli w buty zbója
Madeja. Zbój Madej nie oszczędzał nikogo. Łupił równo biednych i
bogatych – uważa Andrzej Adamczyk (PiS).