Money.plMotoryzacjaWiadomościAktualności

Abarth 595 Turismo - test

2014-04-16 06:38

Abarth 595 Turismo - test

Abarth 595 Turismo - test
Fot. Abarth

Ma silnik o mocy 160 KM, od 0 do 100 km/h przyspiesza w 7,6 s i osiąga prędkość maksymalną 209 km/h. Na papierze, w świecie współczesnych aut, takie dane nie robią większego wrażenia. W rzeczywistości Abarth 500 w wersji 595 Turismo jest wyjątkowy jak samochody za milion złotych.

Powstał na bazie Fiata 500, który w wersji podstawowej z silnikiem 1.2 o mocy 69 KM kosztuje 42 000 złotych. Ceny Abartha 500 startują od 71 500 zł. Za wersję 595 Turismo trzeba zapłacić już 88 500 zł. W pakiecie - oprócz 1,4-litrowego silnika o mocy zwiększonej ze 135 KM do 160 KM - otrzymuje się koszyk korzyści, wypełniony po brzegi atrakcyjnymi dodatkami.

Większe i bardziej wydajne są hamulce (renomowanej firmy Brembo). Amortyzatory i krótsze sprężyny (elementy dostarczone przez znaną firmę tuningową - Koni) mają sportową charakterystykę tłumienia i sprawiają, że potężne 17-calowe koła z oponami w rozmiarze 205/40 bardziej tulą się do nadmuchanych błotników, a nadwozie wisi parę centymetrów bliżej ziemi. Wykończenie wnętrza obejmuje skórzaną tapicerką sportowych foteli, do wyposażenia seryjnego należą m.in. automatyczna klimatyzacja, bi-ksenonowe reflektory i 7 poduszek powietrznych. Z zewnątrz Abarth 595 Turismo może wyróżniać się dwukolorowym nadwoziem. Ten element personalizacji wyglądu - i tak już bardzo spersonalizowanego samochodu - wymaga dopłaty 3000 złotych.

 

Abarth 500 w wersji 595 Turismo kosztuje 88 500 zł
  • fot: Abarth
  • fot: Abarth
  • fot: Abarth
W porównaniu nie tylko z Fiatem 500, ale nawet z Abarthem 500, w 595 Turismo inne jest niemal wszystko. Przede wszystkim - emocje. Emocje, które wynikają zarówno z wrażeń z jazdy, jak również z faktu, że Abartha w takiej wersji nie będzie miał sąsiad ani z bramy obok, ani z tej samej ulicy. Drugiego takiego auta nie będzie nawet w całym mieście. Żaden inny nowy samochód za 88 500 zł nie zapewnia aż takiej dawki indywidualizmu i nie może równać się z Abarthem emocjami.

 

160-konny maluch ze skorpionem w logo dotkliwie potrafi kąsać znacznie większe i mocniejsze samochody. W mieście umie wystrzelić spod świateł szybciej niż np. potężne SUV-y, na trasie potrzebuje na wyprzedzanie znacznie krótszego dystansu niż mocniejsze auta. Zasługa w tym elastycznego silnika, który w trybie sport maksymalny moment obrotowy o wartości 230 Nm osiąga przy 3000 obr/min. Regularna wartość wynosi 201 Nm. Na bardzo dobre osiągi auta pracują też niska masa własna (1035 kg) oraz dobrze zestopniowana 5-biegowa przekładnia mechaniczna. Szóstego biegu brakuje jedynie w czasie jazdy autostradą ze stałą, wysoką prędkością.

Tryb sport nie tylko zwiększa maksymalną siłę napędową, ale również wyostrza reakcje silnika na komendy wydawane pedałem gazu i zmniejsza siłę wspomagania układu kierowniczego. Co ważne, tryb sport - raz uruchomiony przyciskiem na konsoli środkowej - włącza się automatycznie wraz z każdym startem silnika.

Przyczepność kół do nawierzchni i stabilne zachowanie Abartha w czasie jazdy na wprost sprawiają, że jak na małe auto 595 Turismo zapewnia wysokie poczucie bezpieczeństwa. Tak jest także w trakcie pokonywania zakrętów, kiedy Abarth zaskakuje trakcją przy skręconych kołach. Sztywne zawieszenie, szerokie opony i seryjny system kontroli trakcji TTC (Torque Transfer Control) robią bardzo dobrą robotę.

Nawet jeśli z czasem Abarth 595 Turismo opatrzy się właścicielowi, gokartowe wrażenia z jazdy - wynikające ze świetnej dynamiki turbodoładowanego silnika w całym zakresie prędkości obrotowej oraz z niesłychanej zwrotności i stabilności auta - sprawiają, że za jego kierownicę zawsze wraca się z przyjemnością. I tylko trochę przeszkadza fakt, że za kierownicą siedzi się zbyt wysoko, że sama kierownica jest nieco za duża (jest bardzo gruba i trzyma się ją przyjemnie, ale wydaje się o numer za wielka do małego auta), że trudno mówić o komforcie resorowania, że realne zużycie paliwa jest znacznie wyższe niż obiecuje producent. Małych, komfortowych, oszczędnych samochodów za 30-40 tys. zł jest sporo. Prawie 90 tys. zł można zapłacić tylko za małego Abartha.

Pochwal się na swojej stronie,
że czytasz Money.pl
Czytam Money.pl

Oferty motoryzacyjne