Money.plMotoryzacjaWiadomościPublikacje

Suzuki Vitara - powrót do źródła

2015-02-28 07:54

Suzuki Vitara - powrót do źródła

Suzuki Vitara - powrót do źródła

Czwarta generacja Vitary nawiązuje do protoplasty z 1988 roku - zwartego i lekkiego samochodu o wszędobylskim charakterze. Nowość ze stajni Suzuki zatraciła część terenowej dzielności na rzecz lepszych właściwości jezdnych oraz niższego zużycia paliwa.

9fb29045aec4e601351c202ad2693cb0.jpg

Vitara wzmocniła ofertę Suzuki w 1988 roku. Samochód dużo mniej spartański od prawdziwie terenowego Jimny, ale wciąż zdatny do jazdy po bezdrożach, szybko znalazł swoje miejsce na rynku. Dekadę później koncern zaprezentował Grand Vitarę większą, bardziej komfortową i lepiej wyposażoną. Samochód nie zatracił wszędobylskiego charakteru. Ramowa konstrukcja, reduktor i mechanicznie dołączany napęd przedniej osi pozwalały na wiele. Trzecia generacja terenowego Suzuki ujrzała światło dzienne w 2005 roku. Grand Vitara otrzymała ciekawiej urządzone wnętrze. Poprawiono także stylizację i właściwości jezdne, nie tracąc terenowej dzielności. Suzuki nie zrezygnowało z ramy, reduktora i prawdziwego 4x4.

a2e1d7b74f6d23ec8ac745c3199a8c64.jpg

Nowa Vitara nawiązuje do swojego praprzodka z 1988 roku. Lekki, zwarty i ciekawie stylizowany samochód jest kierowany do osób prowadzących aktywny tryb życia czy szukających pojazdu, który pozwoli na dotarcie w ciekawsze zakątki świata niż klasyczne auto osobowe. Miłośnicy dotychczas oferowanej Vitary z pewnością skrytykują samonośne nadwozie i uproszczony układ przeniesienia napędu bez centralnego mechanizmu różnicowego i skrzyni redukcyjnej. Czwarta generacja Vitary faktycznie nie była projektowana pod kątem jazdy w trudnym terenie. Nie zmienia to faktu, że możliwość zblokowania sprzęgła międzyosiowego, krótko zestopniowany pierwszy bieg, 185 milimetrów prześwitu i niecałe 1200 kg masy własnej pozwalają na opuszczenie głównych szlaków komunikacyjnych bez obaw o uszkodzenie podwozia bądź ugrzęźnięcie w pierwszej pryzmie piachu.

Polskie przedstawicielstwo Suzuki spodziewa się, że większość klientów zdecyduje się na Vitarę z napędem na cztery koła. System AllGrip z dołączającym tylną oś sprzęgłem wielopłytkowym zwiększa bezpieczeństwo i mobilność w trudnych warunkach. Pracą napędu zawiaduje elektronika. Zaawansowane algorytmy nie tylko reagują na problemy z trakcją. Komputer analizuje położenie pedału gazu, stopień skręcenia kierownicy i warunki na drodze. Jeżeli prawdopodobieństwo zerwania przyczepności przez przednie koła stanie się wysokie, jeszcze przed wystąpieniem poślizgu część sił napędowych może trafić na tylną oś.

W trybie Sport na tył trafiają zwiększone porcje momentu obrotowego, co opóźnia wystąpienie podsterownego poślizgu. Receptą na niesprzyjające warunki są funkcje Snow i Lock. Pierwsza przygotowuje napęd do działania, dba o maksymalną stabilność i wysoką siłę ciągu. Tryb Lock spina sprzęgło międzyosiowe i zwiększa siłę działania elektronicznych blokad mechanizmów różnicowych hamowanie kół o śladowej trakcji powoduje przekazanie większych sił na opony mające dobry kontakt z podłożem.

Napęd AllGrip zadebiutował w Suzuki SX4 S-Cross, z którym Vitara dzieli płytę podłogową. Nie jest jednak jego klonem. Vitara jest o 12,5 cm krótsza od S-Crossa. Rozstaw osi stopniał o 10 cm. Nie brzmi obiecująco, jednak nowość Suzuki nie rozczarowuje ilością miejsca w kabinie. Po prostu było na czym zaoszczędzić S-Cross jest jednym z bardziej przestronnych crossoverów. W rezultacie Vitarą mogą z powodzeniem podróżować cztery dorosłe osoby o wzroście ok. 1,8 m. Sadzanie z tyłu trzech osób nie jest najlepszym pomysłem szerokość wnętrza jest przeciętna. Z przodu miejsca nie brakuje. Poziom, na którym osadzono siedziska foteli ułatwia obserwację drogi i daje poczucie bezpieczeństwa. Z kolei wysoko poprowadzona linia dachu zapewnia optymalną przestrzeń nad głowami.

1810758af658f0ce89b9aa59d41ebd90.jpg

Bagażnik mieści 375 l. Do S-Crossa uda się zapakować 430 l. Na papierze różnica wygląda na sporą, ale w rzeczywistości nie odgrywa istotnej roli. Oba modele Suzuki mają bliźniaczo wykończone przestrzenie bagażowe. Kształt boczków nie uległ zmianie. To samo można powiedzieć o podwójnej podłodze czy kieszeniach bocznych. Bez centymetra w dłoni typujemy, że Vitara straciła najwięcej na wysokości półki. Kufer ma regularny kształt, a podwójna podłoga niweluje próg załadunku czy uskok, który mógłby powstać po złożeniu tylnej kanapy. Posiadacze samochodowych lodówek docenią obecność gniazda 12V. Nie zabrakło też oświetlenia i uchwytu na siatki z zakupami szkoda, że pojedynczego.

Z zewnątrz Vitara prezentuje się lepiej od S-Crossa. Procentują bardziej wyraziste linie i reflektory rozmiarowo dopasowane do reszty nadwozia. O pokrewieństwie ze starszymi Vitarami przypominają imitacje wlotów powietrza na błotnikach, trapezoidalny wlot w zderzaku, charakterystycznie ukształtowana maska oraz prosto nakreślona linia okien.

Na lepsze zmienił się też wystrój przedziału pasażerskiego. Suzuki zaproponowało okrągłe nawiewy wentylacji, świeżą konsolę środkową oraz listwy dekoracyjne o większej powierzchni. Wciąż można mówić o typowo japońskim minimalizmie. Zrezygnowano z nadmiernej ilości wyszukanych krzywizn na rzecz przejrzystości i ergonomii kokpitu. Vitara nie przytłacza kierowcy, ani nie zmusza do wertowania instrukcji pokładowe wyposażenie jest łatwe w obsłudze. Mankamenty? Plastiki na desce rozdzielczej i boczkach drzwiowych wyglądają nieźle, ale są twarde i mało przyjemne w dotyku. Przełączanie wskazań komputera pokładowego przyciskiem wyprowadzonym z panelu wskaźników, jak również automatyka otwierania wyłącznie szyby w drzwiach kierowcy trącą myszką.

Debiut Vitary zbiegł się z wprowadzeniem elementów wyposażenia, które wcześniej nie były oferowane przez Suzuki. Wspomnijmy o światłach mijania w technologii LED, aktywnym tempomacie, systemie ostrzegającym o możliwości kolizji z poprzedzającym pojazdem i ograniczającym jego skutki, kamerze cofania i nowoczesnym systemie multimedialnym z funkcją Mirror Link czy dostępem do aplikacji.

795da4faa9889159f470096d003cdb57.jpg

Przednie koła Vitary są prowadzone przez kolumny MacPhersona. Z tyłu, niezależnie od rodzaju napędu, pracuje belka skrętna. Charakterystyka układu jezdnego pozwala na sprawną jazdę w każdej sytuacji. Przechyły nadwozia są ograniczone, a tendencja do podsterowności nie jest przesadnie duża. Na zakrętach egzamin zdaje też precyzyjny i bezpośredni, acz mocno wspomagany, układ kierowniczy. Nastawy zawieszenia są sztywne, więc by cieszyć się możliwie wysokim komfortem, trzeba wybrać podstawową Vitarę nomen omen Comfort z kołami 215/60 R16. Testowane samochody z większymi o cal felgami dosyć wyraźnie informowały o mankamentach nawierzchni, szczególnie krótkich.

Pod maskę Vitary trafiły 120-konne silniki o pojemności 1,6 litra. Benzynowy M16 rozwija 156 Nm przy 4400 obr./min, co oznacza, że manewry na trasie trzeba poprzedzać redukcją. Silnik wkręca się na obroty z nieskrywaną radością i przyjemnym, acz nieco donośnym brzmieniem. Po ustabilizowaniu prędkości w kabinie znów robi się cicho. W turbodieslu z włoskim rodowodem można polegać na zapasie momentu obrotowego - przy 1750 obr./min mamy do dyspozycji 320 Nm. Wyższa o ponad 130 kg masa oraz inaczej skalibrowane zawieszenie sprawiają, że Vitara z silnikiem D16AA jest mniej zwinna od benzynowego odpowiednika. Nie oznacza to, że diesel prowadzi się źle. Różnice wychodzą na jaw dopiero przy bezpośredniej konfrontacji.

Suzuki deklaruje, że w cyklu mieszanym wersje benzynowe zużyją niecałe 6 l/100km. Diesel z napędem AllGrip zakończył badanie homologacyjne z wynikiem 4,2 l/100km. Możliwe do uzyskania w realnym ruchu wartości są o 1,3-1,5 l/100km wyższe. To ogromny skok względem Grand Vitary, która zużywała ok. 8 litrów oleju napędowego na każde 100 km. Benzyna ubywała z jej baku w tempie przekraczającym 10 l/100km.

7593333dba7bd61ad486fa949a7cad6d.jpg

Manualne skrzynie biegów są dobrze zestopniowane i posiadają bardzo precyzyjne mechanizmy wybierania przełożeń. Dla wersji wysokoprężnej przygotowano 6-stopniową skrzynię. Silnik benzynowy otrzymuje piątkę, którą za dopłatą można zamienić na automatyczną skrzynię. Nie jest to znana z SX4 S-Cross bezstopniowa przekładnia, tylko klasyczny automat. Płynnie zmienia przełożenia i nieźle reaguje na ręczne wybieranie biegów manetkami na kierownicy.

W pierwszej kolejności do salonów trafią Vitary z benzynowym silnikiem. Cierpliwość będą musieli wykazać zainteresowani automatyczną skrzynią biegów pojawi się w ofercie w drugiej połowie roku. Ważą się też losy diesla. W przypadku modelu SX4 S-Cross miał niewielki udział w strukturze sprzedaży, więc importer nie spieszy się z wprowadzeniem analogicznej wersji Vitary. Dużo będzie zależało od pytań ze strony klientów.

Vitara będzie oferowana w licznych wariantach kolorystycznych Suzuki proponuje sześć jednokolorowych karoserii oraz osiem kompozycji z kontrastującym dachem. Zamawiający będzie mógł też wybrać kolorystykę atrapy chłodnicy, imitacji wlotów powietrza oraz dekorów na desce rozdzielczej. Na tym nie koniec! Vitara z pakietem miejskim otrzyma m.in. chromowane obramowanie świateł przeciwmgielnych. Pakiet terenowy zawiera zderzaki z imitacjami metalowych osłon podwozia, jak również plastikowe nakładki na dolne części drzwi i krawędź załadunkową bagażnika.

Możliwość personalizacji wciąż jest rzadko spotykana w ofertach azjatyckich koncernów. Tradycyjnie nie ma jednak mowy o swobodzie kompletowania wyposażenia. By cieszyć się podgrzewanymi fotelami, trzeba wybrać przynajmniej wersję Premium. Diodowe reflektory i system bezkluczykowego dostępu są znakami rozpoznawczymi Vitary XLED, którą za dopłatą można doposażyć w panoramiczny dach.

0220ec1e05574fcc815bfe71ec9ae733.jpg

W tekście wielokrotnie wspominaliśmy o Suzuki S-Cross. Nieprzypadkowo. Rozwiązania techniczne, a nawet ceny (od 59 900 zł) pozwalają przypuszczać, że model będzie jednym z konkurentów Vitary, na którą trzeba przygotować przynajmniej 61 900 zł. Wyposażenie podstawowej Vitary Comfort jest satysfakcjonujące. Nie trzeba dopłacać za manualną klimatyzacje, zestaw głośnomówiący Bluetooth, system audio z przyciskami sterującymi na kierownicy czy ESP z funkcją wspomagania ruszania pod górę. Cieszy również dostępność napędu na cztery koła - jest oferowany już w podstawowej wersji wyposażeniowej za 69 900 zł. W konkurencyjnych modelach 4x4 często jest dodatkiem dla topowego poziomu wyposażenia i najmocniejszego silnika.

Suzuki przypuściło atak na mocno nasycony segment crossoverów i SUV-ów. Prognozy są dobre koncern nie narzeka na brak zamówień, a statystyki sprzedaży wzrastają szybciej od linii opisujących uśredniony wzrost całego rynku. Nowa Vitara ściśle wpasowuje się w oczekiwania rynku. Jest zwartym, przyjemnym w prowadzeniu i oszczędnym samochodem. Samochód może zyskać uznanie klientów, którzy szukają nie tylko napędu na cztery koła, ale również ciekawej stylizacji i bogatego wyposażenia za rozsądne pieniądze.

Pochwal się na swojej stronie,
że czytasz Money.pl
Czytam Money.pl

Re: Suzuki Vitara - powrót do źródła

or / 31.2.74.* / 2015-04-03 23:39
jaki powrót do źródła - mimo róznicy w wygladzie biżej tamu do sx4 niz starej witary - niestety nikt już nie robi małych tanich terenówek na ramie i z redukcja takich jakimi była witara i samurai, nie wiem czemu położyli krzyżyk na tym segmencie, dla kogos kto chcialby kupić tani samochód, którym może się przemieszczac (w nowym modelu moc i aero moznaby troche poprawić) ale w ciężki teren może bez problemu wjechac nie ma dziś taniej oferty.

Oferty motoryzacyjne