Money.plMotoryzacjaWiadomościPublikacje

Krzysztof Hołowczyc: Być może to mój ostatni Dakar w karierze

2014-12-30 08:41

Krzysztof Hołowczyc: Być może to mój ostatni Dakar w karierze

Krzysztof Hołowczyc: Być może to mój ostatni Dakar w karierze

4 stycznia w Buenos Aires rozpocznie się Rajd Dakar - uznawany za najtrudniejszy terenowy rajd świata. 17 etapów, ponad 9000 tysięcy kilometrów bezdrożami Argentyny, Chile i Boliwii. Po raz dziesiąty wystartuje w nim Krzysztof Hołowczyc, który jest uznawany za jednego z faworytów tej imprezy.

Darek Matyja: Co takiego jest w tym Dakarze, że kierowcy szykują się, żeby pojeździć właśnie tam gdzie jest najtrudniej, najcieplej, a i tak właśnie tam wszyscy chcą wystartować?

Krzysztof Hołowczyc: Każdy chce spróbować najtrudniejszego momentu swojego życia i ten rajd jest na pewno najtrudniejszym rajdem na świecie. To śmiało mogę powiedzieć, bo wiele rajdów widziałem... I te do mistrzostw świata, i te najtrudniejsze nawet rajdy terenowe, ale Dakar przekracza wszelkie wyobrażenia o trudach.

Pamiętam jak kiedyś Juha Kankkunen powiedział mi: Przejedziesz ten rajd, skończysz go i będziesz innym człowiekiem. I rzeczywiście tak jest. Wracasz z tego rajdu i już ten świat wygląda inaczej. Jest prostszy, widzisz dużo więcej ważnych rzeczy, które gdzieś omijałeś po drodze. Tam jest walka o życie i to taka dosłowna. Tak jak ci, którzy zdobywają góry i chcę wejść najtrudniejszą ścianą i to w najgorszej pogodzie i próbują... Ktoś by powiedział po co? Przecież można wejść z innej strony tam gdzie jest łatwo... No właśnie taki jest Dakar. Naprawdę na Dakarze przekracza się granice swoich możliwości.

DM: Ciebie ten Dakar też trochę przeczołgał...

KH: Dwa razy złamany kręgosłup. Świat się wali i wydaje się, że to koniec wszystkiego. Albo chwile kiedy jesteś tak blisko, kiedy prowadzisz rajd, kiedy wszystko idzie jak należy i mała rureczka z oplotem metalowym, która wytrzymuje 300 atmosfer. W środku jest tylko 100 atmosfera, a ona jednak pęka, jednak się gdzieś tam przeciera. I nagle się okazuje, że nie masz wspomagania, że nie możesz przejechać przez wydmy, że tracisz wiele godzin i jest po wszystkim.

Ja już w tym rajdzie w pierwszej dziesiątce byłem wielokrotnie. I dwa razy piąty, i szósty, i chyba siódmy, ósmy... w zasadzie chyba wszystkie miejsca..., i dziewiąty... Czas na podium! Wierzę w to, że w tym roku będziemy na podium. Taki jest target. Też nie można tej góry zdobywać ileś tam razy. To już będzie mój dziewiąty Dakar i myślę, że być może będzie to mój ostatni Dakar...

Teraz jeżdżę w takim zespole dakarowo chyba najlepszym,. I znowu nas trójka jedzie w tym roku - Nani Roma, Orlando Terranova i ja. Trzech zawodników, którzy będą starali się walczyć.

W tym roku zmieniłem znowu pilota,. Niestety nie jest łatwo u mnie z pilotami. Od kiedy Jean-Marc Fortin zrezygnował z jeżdżenia to w zasadzie co roku coś się zmienia. Jedzie ze mną Francuz ale z takimi mocno polskimi korzeniami. Xavier Panseri - mieszkaniec Warszawy, miłośnik Polski, miłośnik Polaków. Myślę, że będziemy we dwóch stanowili niezłą załogę i postaramy się zrobić niezły wynik.

DM: Gdybyś jeszcze miał szansę, żeby przyszedł do Ciebie spóźniony Mikołaj, to jaki sportowy prezent byś sobie zażyczył?

KH: Ho... Ja to oczekuję cały czas jednego prezentu. Aczkolwiek mam świadomość, ze to nie jest prezent tylko sam to muszę wyrwać ciężko walcząc... Chciałbym wygrać Dakar i to jest moje marzenie od wielu, wielu lat ostatnio.

Z drugiej strony jestem szczęśliwym człowiekiem. Mam fajną rodzinę, mam co robić... Ten sport jest dla mnie dużą odskocznią, taką przyjemnością... Raczej jestem człowiekiem spełnionym, który robi to co kocha, a jeszcze dostaje za to pieniądze.

Pochwal się na swojej stronie,
że czytasz Money.pl
Czytam Money.pl

Re: Krzysztof Hołowczyc: Być może to mój ostatni Dakar w karierze

hupoty / 79.190.156.* / 2014-12-30 10:02
"4 stycznia w Buenos Aires rozpocznie się Rajd Dakar - uznawany za najtrudniejszy terenowy rajd świata. 17 etapów, ponad 9000 tysięcy kilometrów bezdrożami Argentyny, Chile i Boliwii."

9 mln km po Ameryce Południowej! Fiu, fiu...

Oferty motoryzacyjne