Money.plMotoryzacjaWiadomościPublikacje

ASO droższe od niezależnego serwisu o 180 proc.

2009-11-16 11:05

ASO droższe od niezależnego serwisu o 180 proc.

Różnice w kosztach napraw między autoryzowanymi i niezależnymi warsztatami bywają duże. Sprawdź, ile zapłacisz za serwis popularnych aut.

Koszty usuwania popularnych awarii silnika, hamulców i zawieszenia w różnych stacjach serwisowych porównali przedstawiciele Koalicji Prawo do Naprawy. Uczynili to w najprostszy z możliwych sposobów - po prostu przyjechali do warsztatu i poprosili o wycenę usługi wraz z zakupem niezbędnych części zamiennych. Warto dodać, że koalicja to organizacja walcząca o utrzymanie w mocy unijnych rozporządzeń GVO, umożliwiających niezależnym producentom części i warsztatom konkurencję z koncernami motoryzacyjnymi.

Pierwszym samochodem, dla którego sprawdzono koszty napraw, był Volkswagen Passat B6 TDI 140 KM z 2006 roku. Samochód wymagał wymiany przednich amortyzatorów - usługę wyceniały dwa warsztaty z Łodzi - autoryzowany i niezależny. W tym pierwszym koszt wymiany amortyzatorów był o 150 proc. wyższy niż w drugim. Należy przy tym podkreślić, że w warsztacie niezależnym zaoferowano amortyzatory Kayaba instalowane na pierwszy montaż w takich markach samochodów jak Volkswagen, Audi, Ford, Renault, Toyota, Subaru, Mitsubishi, Honda, Lexus, Opel czy Seat. Zatem w przypadku tym nie można uzasadniać tak znacznej różnicy w cenie niższą jakością proponowanych części.


Kliknij, aby powiększyć.

W Volkswagenie zdiagnozowano również usterkę rozrządu. Za wymianę paska i współpracujących z nim części - rolek i pompy wody - w ASO kierowca zapłaciłby o 44 proc. więcej niż w warsztacie niezależnym.


Kliknij, aby powiększyć.

Kolejnym autem, dla którego sprawdzano ceny obsługi, było jedenastoletnie Volvo 850, 2.0 Turbo. W warszawskim ASO tej marki właścicielowi samochodu zaproponowano skorzystanie z programu 4 Plus - obejmującego auta starsze niż czteroletnie. W jego ramach zaoferowano 25 proc. upustu na części i aż 50 proc. zniżki za usługę. Dzięki temu koszt wymiany rozrządu w autoryzowanym w serwisie był wyższy od tego w niezależnym warsztacie o 31 proc.


Kliknij, aby powiększyć.

Nie jest to mało, ale prawdziwe różnice można było zobaczyć, gdy poproszono o wycenę wymiany drażka tylnego stabilizatora w Volvo V70 2,5T AWD z 2005 roku. ASO okazało się droższe aż o 180 proc.


Kliknij, aby powiększyć.

Koszty napraw wyliczono także dla modelu Opel Astra H 1.4 16V z 2004 roku. We Wrocławiu wyceniono wymianę klocków i tarcz hamulcowych. W autoryzowanym serwisie okazało się, że naprawę trzeba zapłacić 1200 zł, w niezależnych warsztatach było znacznie taniej - w pierwszm, sieciowym, policzno sobie 720 zł, w drugim - 660 zł. ASO było gotowe wykonać usługę w ciągu 48 h, w niezależnych warsztatach trzeba było czekać po 5 dni.

Sprawdzono również, ile kosztowałaby wymiana kompletnego wahacza ze sworzniem i dwiema tulejami. Okazało się, że za same części właściciel Astry H zapłaci 1130 zł w serwisie autoryzowanym i około 700 zł w serwisie niezależnym. Przy czym w tym ostatnim zaoferowano wahacz firmy Febi, renomowanej marki części zamiennych do samochodów.


Kliknij, aby powiększyć.

Ostatnim samochodem, dla którego sprawdzono ceny napraw, był Renault Laguna 1.9 DCi 120 KM z 2002 roku. Koszty wyceniano w Poznaniu. Właściciel siedmioletniej Laguny, decydując się na naprawę w ASO (tylko tarczy i docisku, bez wysprzęglika, co jest pozorną oszczędnością), uszczupliłby swój portfel o kwotę 2000 zł. Tę samą usługę, przy zastosowaniu sprzęgła Valeo, można wykonać w niezależnym warsztacie za 1140 zł. To taniej niż regenerowane sprzęgło wycenione przez ASO na 1315 zł.


Kliknij, aby powiększyć.

Na koniec sprawdzono ile kosztowałaby wymiana układu wydechowego w samochodzie Renault Laguna. Warsztat niezależny policzył sobie 769 zł, autoryzowana stacja obsługi była droższa - 1262 zł. Nic dziwnego - za robociznę policzono tam pięć razy więcej niż w zwykłym serwisie.


Kliknij, aby powiększyć.

Koalicja Prawo do Naprawy podaje, że w Polsce z usług warsztatów niezależnych korzysta 14,5 mln kierowców rocznie, czyli ponad 90 proc. wszystkich użytkowników aut. Każdy z nich odwiedza serwis średnio dwa razy w roku. Natomiast z usług autoryzowanych stacji obsługi korzysta 1,5 mln kierowców rocznie i są to przede wszystkim właściciele nowych samochodów na gwarancji lub też aut służbowych. Średnio odwiedzają oni serwisy cztery razy w roku. Statystyczny polski kierowca wydaje na naprawy samochodu średnio 1500 zł, z czego 763,50 zł to usługi, a 736,50 zł to części.

autofirmowe.pl
Tagi: volkswagen, toyota, honda, ford, mitsubishi, audi, lexus, renault
Pochwal się na swojej stronie,
że czytasz Money.pl
Czytam Money.pl

Oferty motoryzacyjne