2015-04-03 12:57

Czy twój pracodawca cię podgląda?

Monitoring to obecnie wszechobecne zjawisko. Kamery śledzą niemal każdy ruch na ulicach miast, telefony komórkowe pozwalają na namierzenie z dokładnością do kilku metrów, karty płatnicze wytyczają naszą drogę od terminala do terminala, a systemy nawigacyjne lokalizują nas na największym pustkowiu. Nic więc dziwnego, że firmy coraz chętniej korzystają z tych narzędzi, aby kontrolować i sprawdzać swych pracowników.

Montaż kamer i lokalizatorów w samochodach służbowych jest jak najbardziej legalnym zabiegiem, ale pod jednym warunkiem. Pracodawca jest zobowiązany do poinformowania pracownika o fakcie instalacji tego typu urządzeń oraz o danych jakie zostaną za jego pomocą zgromadzone. Ponadto jego obowiązkiem jest odpowiednie (zgodne z ustawą) zabezpieczenie zgromadzonych danych wrażliwych uzyskanych tym sposobem.

Najpopularniejszymi systemami monitoringu są oczywiście kamery i lokalizatory GPS. Już dzięki zamontowaniu prostego urządzenia rejestrującego obraz zdecydowanie łatwiej jest skontrolować działania kierowcy, a także zdarzenia dziejące się wokół pojazdu. Ceny najprostszych kamer samochodowych rozpoczynają się od 100-200 zł (bardzo słaba jakość nagrań), a sięgają kilku tysięcy zł za urządzenia rejestrujące obraz w rozdzielczości 4K, a także wyposażone w moduł GPS, kilka obiektywów i karty pamięci. Wydatek może się bardzo szybko zwrócić, a nagrany materiał wideo będzie bez wątpienia ważnym dowodem np. w przypadku jakiegoś zajścia na drodze.

Monitoring GPS to już poważniejsza inwestycja, ale szybko dająca wymierne efekty. W przypadku flot samochodów dostawczych czy ciężarowych to wręcz niezbędne narzędzie, podnoszące bezpieczeństwo towaru i pracowników. Tutaj także do wyboru są bazowe systemy lokalizatorów wraz z usługami firm monitorujących, aż po niemal pełną kontrole nad parametrami pojazdu, trasy i ładunku. Ceny abonamentowe rozpoczynają się od kilkudziesięciu złotych miesięcznie za pojedynczy moduł, po kilkaset za pakiet danych pozwalający poznać wszelkie parametry kontrolowanego pojazdu.

Dzięki rozbudowanym zestawom usług administratorzy flot mogą otrzymać komplet informacji na temat swoich pojazdów (część online), poczynając od pokonanych tras, czasów przejazdu czy rozwijanych prędkości, po szczegółowe parametry pracy samochodu, historię przebiegu i postojów z precyzyjnymi lokalizacjami a nawet dane o aktualnym obciążeniu auta.

Ten ostatni parametr przyda się operatorom pojazdów ciężarowych i dostawczych, a pozwala na skontrolowanie czy np. pracownik nie „dorzuca” do przewożonego ładunku jakichś dodatkowych towarów. Wbrew pozorom to dosyć częsta praktyka, ale dopakowanie dodatkowej masy, wiążące się bardzo często z przeładowaniem samochodu, niesie ze sobą wymierne konsekwencje dla pracodawcy i przedsiębiorstwa. Pierwszym będzie wzrastające zużycie paliwa, czasami dodatkowe kilometry nabijane na licznik, a liczyć się też trzeba z karami za zbyt ciężkie auto.

Czy to oznacza totalną inwigilację podwładnych? W pewnym sensie tak, ale pamiętajmy, że pracodawca ma prawo do kontroli i weryfikacji działań swojego pracownika w czasie godzin pracy, a także do dbałości o posiadane mienie.