Tablice spóźnione przez akcyzę
Od marca, żeby zarejestrować auto, także nowe, trzeba przedstawić zaświadczenie o zapłaceniu podatku akcyzowego. Dokument wydają urzędy celne, które jak się okazuje nie były do tego przygotowane - trzeba nań czekać coraz dłużej.
Nic dziwnego. Gazeta Wyborcza informuje, że w Warszawie w ciągu dwóch tygodni do urzędów celnych wpłynęło aż 20 tys. wniosków o wydanie zaświadczenia. To powoduje, że niektórzy nabywcy nowych aut czekają z rejestracją swojego pojazdu nawet 10 dni, aż celnicy wypełnią dilerowi górę formularzy..
Dotychczas kupujący w salonach nie potrzebowali zaświadczenia. Do rejestracji wystarczała faktura VAT, na niej znajdowała się odpowiednia adnotacja dotycząca podatku akcyzowego. Jednak nowa ustawa, która właśnie zaczęła obowiązywać zmusza do posługiwania się specjalnym, osobnym pismem. To ułatwienie dla importerów używanych aut, ale poważna trudność dla dilerów samochodów nowych i jak się okazuje dla ich klientów także.
Rzecznik Ministerstwa Finansów Witold Lisicki uspokaja, że resort pracuje nad rozwiązaniem problemu. Mówi Gazecie Wyborczej:
- Do zmiany przepisów jedne urzędy przygotowały się lepiej, a inne gorzej. Skierujemy więcej pracowników, tam gdzie jest to niezbędne. W tym tygodniu zatory powinny zostać rozładowane.
- ZOBACZ TAKŻE:
- Akcyza na samochody. Plan rządu nie wypali?
- Trujesz ciężarówką? Płać!
- Auto Casco ciągle drogie
- Polskie firmy odliczą VAT za samochody i paliwo?
- MF: Wyrok w sprawie VAT od paliwa nie zagraża budżetowi
- W kieszeniach Polaków zostanie 8 miliardów
- Spłacisz kredyt - nie zapłacisz podatku
- Obniżka podatków receptą na kryzys? Tusk ostrożny