Samochody idą u nas jak bułeczki
Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar podał, że w lutym z polskich salonów wyjechało aż 30 199 samochodów. To ponad 13 proc. więcej niż styczniu.
Polscy dilerzy sprzedali w drugim miesiącu 2009 roku więcej aut niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Wzrost o 7,2 proc. komentatorzy już oceniają jako ,,zaskakujący". Luty jest najkrótszym miesiącem roku, więc warto zwrócić uwagę, że dziennie kupujących było prawie o jedną piątą więcej niż w styczniu.
Wśród danych przedstawionych przez IBRM Samar pada jeszcze jeden optymistyczny, choć już znacznie skromniejszy wskaźnik - wzrosła także ogólna sprzedaż aut w tym roku, o 0,6 proc. Salony opuściło 56 859 pojazdów.
Analitycy instytutu Samar uważają, że dobrą koniunkturę nakręcił słabnący złoty. Dzięki niemu zakupy w Polsce stały się atrakcyjne dla naszych zachodnich sąsiadów. Niemcy w pogoni za premią 2 500 euro, którą rząd w Berlinie przyznał dla złomujących stare auta, ochoczo ruszyli także do swoich sprzedawców.
Co ciekawe, polscy dilerzy przyznają wprawdzie, że część ich klientów legitymuje się obcym paszportem, ale w ich ocenie stanowią oni tylko 10 proc. kupujących. Czyżby jednak nie było u nas tak źle? Wynik podobny do ubiegłorocznego. Wskaźniki psuje jedynie import samochodów używanych, który ciągle spada.
ZOBACZ TAKŻE: