Chyba nikt nie stał w miejscu ani nie siedział podczas wczorajszego koncertu U2 w Chorzowie - grupa szybko wprowadziła Stadion Śląski w ruch. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy przyjechali posłuchać Irlandczyków na żywo, raczej nie przejmowało się kosztami dojazdu, np. paliwa. W ruchu są też wciąż od pewnego czasu ceny ropy naftowej na świecie i, tak jak wczoraj emocje rosły od rozpoczęcia występu z piosenki na piosenkę, tak i ceny rosły w ostatnich dniach. W poniedziałek rano za baryłkę surowca typu Brent na giełdzie w Londynie zapłacić trzeba było 72,39 USD, zaś w piątek przed południem handlowano za niecałe 75 USD. W ciągu tygodnia benzyny na hurtowym rynku zachodnioeuropejskim zanotowały ok. 4 proc. podwyżki, a oleje napędowe ok. 9 proc. Cały czas jednak silny pozostawał wobec dolara amerykańskiego polski złoty. Kurs pary USD/PLN przez cały mijający tydzień był poniżej poziomu 2,90, zbliżając się momentami nawet do 2,80. Jeszcze przed miesiącem obowiązywały wartości powyżej 3,00.

Nastroje pomogły zwyżkom, nastroje je przerwą?

Przed tygodniem już e-petrol.pl pisał, że na rynkach naftowych za ostatnie wzrosty cen odpowiadają pozytywne nastroje wśród dealerów na giełdach, a nie fundamenty rynkowe - te są bowiem słabe. Tymczasem gracze uznali, że pozytywne sygnały makroekonomiczne, jakie w ostatnim czasie napłynęły na rynki oznaczają, że koniec globalnego spowolnienia ekonomicznego może być dość bliski. Gdyby ogólna koniunkura gospodarcza się poprawiła, to wzrósłby też popyt na ropę i paliwa, więc zareagować musiałyby ich ceny. Niejako "z wyprzedzeniem" ta reakcja następowała już zatem w ostatnich tygodniach. Od strony fundamentalnej rynki naftowe nie wyglądają już jednak tak dobrze, popyt na paliwa pozostaje niski, a zapasy rosną. Gracze, jak na razie, odsuwają to na dalszy plan, choć korekta w dół ostatnich wzrostów wydaje się być w nadchodzącym czasie prawdopodobna. Nastroje jednak, także na giełdach, bywają dość zmienne, więc możliwe, że ponowne pogorszenie się informacji ekonomicznych też mogłoby samo w sobie wywołać odwrócenie tendencji rynkowej. Dzisiaj comiesięczny raport o stopie bezrobocia w USA za poprzedni miesiąc. Ten miernik jest ważny do oceny ogólnego stanu największej gospodarki świata. Jeśli informacje zaskoczą rynek, to możemy zobaczyć gwałtowną reakcję także cen ropy i paliw.

Lekkie podwyżki hurtowych cen paliw w Polsce

Ceny paliw w Polsce w ostatnich dniach u wiodących producentów poszły lekko do góry, przenosząc opisywane wcześniej tendencje z rynków międzynarodowych, przy uwzględnieniu swoistego "amortyzatora", jakim jest dość mocny złoty. Tydzień temu za 1000 l benzyny 95 trzeba było zapłacić średnio w krajowych rafineriach 3322 zł, dziś 3368,5 zł. Za taką samą ilość oleju napędowego klienci płacili przed tygodniem 2833 zł, obecnie cena jest o 73 zł wyższa.

Z prognoz e-petrol.pl wynika, że na weekend można oczekiwać podwyżek cen olejów napędowych, przy obniżkach dla benzyn w Orlenie i podwyżkach w Lotosie. Zmiany będą jednak raczej ogólnie nieduże.

Na stacjach coraz taniej

Już od kilku tygodni e-petrol.pl zapowiadał spadki cen na stacjach paliw i te spadki krok po kroku się realizowały. Mijający tydzień był kolejnym pod znakiem obniżki notowań cen przeciętnych w handlu detalicznym w Polsce. Litr benzyny 95 kosztował 4,49 zł, oleju napędowego 3,77 zł, a LPG 1,92 zł. W przyszłym tygodniu powinniśmy oglądać na stacjach ceny na poziomie zbliżonym do obecnych. Ostatnie zmiany cen na rynkach międzynarodowych i w hurcie w Polsce powodują, że nie ma już praktycznie pola do ruchu w dół, ale podwyżek też raczej nie powinniśmy się obawiać.

Źródło: Szymon Araszkiewicz
e-petrol.pl