Opony trzeba zmieniać na letnie, a nie - tylko warto
artykuł powstał we współpracy z firmą Skoda Polska
Zbliża się okres, w którym temperatury w ciągu dnia będą regularnie przekraczać +20 °C. To krytyczna temperatura dla opon zimowych, których bieżnik może nagle zacząć znikać w oczach. Czas pomyśleć o powrocie do opon letnich.
Jeśli w związku z wymianą opon zimowych na letnie ktoś musi kupić komplet nowych gum, nie ma dylematu na koła której osi założyć opony w lepszym stanie. Na czterech kołach będzie miał opony w jednakowej, idealnej kondycji i to - z punktu widzenia zachowania się samochodu w krytycznej sytuacji - jest sytuacja idealna.
W przypadku, gdy 2 z 4 stosowanych wcześniej opon są w zdecydowanie lepszej kondycji, stanowczo odradzamy zakup tylko dwóch nowych opon. Za używanymi, nawet jeśli miałyby być z górnej półki, też nie radzimy się oglądać. Znacznie lepiej zainwestować w opony mniej renomowanego producenta i tańsze, ale nowe.
Przy montażu opon wcześniej używanych trzeba pamiętać o tym, że opona z bieżnikiem o wysokości 4 mm z trudem odprowadza odpowiednią ilość wody, a opona z bieżnikiem o wysokości 2 mm nie odprowadza wody już wcale. Na każdej oponie w kilku miejscach znajduje się wskaźnik zużycia opony, oznaczony jako TWI, którego wysokość wynosi 1,6 mm. Jeśli w którymkolwiek miejscu bieżnik opony pokrywa się ze wskaźnikiem TWI, opona nadaje się tylko do wyrzucenia.
Wbrew temu, co uważa wielu kierowców, w lepszym stanie powinny być opony na tylnej, a nie na przedniej osi - wyjaśnia Tomasz Płaczek, szef ds. szkoleń Szkoły Auto i dodaje, że to właśnie tylna oś stabilizuje pojazd w czasie jazdy. Gdy założymy lepsze opony na przód, tylne koła jako pierwsze będą wpadać w poślizg. Grozi nam wtedy, w najlepszym wypadku, zarzucenie auta tyłem, a w najgorszym – nawet obrót samochodu wokół własnej osi. Kiedy założymy gorsze opony na przód, pierwsze w poślizg będą wpadać koła przednie. Taki poślizg łatwo opanować, instynktownie ujmując gazu.
Niezbędne dla prawidłowego działania i zużycia opon oraz dla funkcjonowania takich systemów bezpieczeństwa, jak ABS czy ESP, a także dla komfortu jazdy, jest właściwe ciśnienie powietrza w oponach. Niedopompowana opona jest bardziej podatna na uszkodzenia, ulega deformacji, rozgrzewa się ponad normę i zużywa znacznie szybciej niż prawidłowo napompowana. Ciśnienie powietrza w oponach powinno sprawdzać się przed każdym dłuższym wyjazdem, nie rzadziej niż raz
w tygodniu. Pomiaru dokonuje się na zimnych oponach. Brak regularnej kontroli ciśnienia w oponach sprawia, że kierowca stopniowo przyzwyczaja się do coraz gorszego zachowania samochodu, spowodowanego nieprawidłowym ciśnieniem powietrza w oponach.
Warto wiedzieć:
- Już na pierwszy rzut oka opona zimowa i letnia znacząco się różnią - zimówki mają więcej drobniejszych nacięć, dzięki czemu lepiej wgryzają się w śnieg, ale zapewniają mniejszą stabilność auta i odznaczają się wyższym hałasem toczenia.
- Na każdej oponie, w kilku miejscach, znajduje się wskaźnik zużycia opony TWI, jego wysokość wynosi 1,6 mm. Ze względów bezpieczeństwa jazdy bieżnik opony nie powinien być niższy niż 4 mm.
- Nowoczesne opony są projektowane jako tzw. kierunkowe, dlatego po wymianie opon warto skontrolować czy podczas jazdy do przodu wszystkie będą obracały się we właściwym kierunku – od tego zależy ich skuteczność i komfort jazdy.
- Data produkcji jest wytłoczona w niewielkim owalu na boku opony i składa się z czterech cyfr. Pierwsze dwie oznaczają kolejny tydzień roku, dwie ostatnie – rok produkcji. Na przykład, symbol 3609 odpowiada 36. tygodniowi 2009 roku.
- Opony starsze niż 5-letnie, nawet jeśli były prawidłowo przechowywane, nie nadają się do używania z uwagi na starzenie się materiału.
Re: Opony trzeba zmieniać na letnie, a nie - tylko warto
Re: Opony trzeba zmieniać na letnie, a nie - tylko warto
Re: Opony trzeba zmieniać na letnie, a nie - tylko warto