Ofiary słabego złotego
Zachwiany kurs złotego powoduje, że Polak sprowadzając auto warte 10 tys. euro musi dzisiaj zapłacić kilkanaście tysięcy złotych więcej niż w połowie ubiegłego roku.
Dziennik Polska szacuje, że samochód, na który trzeba było wydać 45 tys. zł, podrożał do 57 tys. zł. Dziennikarze Polski ustalili, że z tego powodu przez pierwszy miesiąc 2009 roku wjechało do kraju ponad 20 tys. aut mniej niż w ostatnim miesiącu roku ubiegłego.
Polska wskazuje nawet takie Izby Celne, które odprawiły aż o połowę mniej używanych samochodów. Importerzy załatwiający formalności w Toruniu zgłosili w styczniu1981 pojazdów, podczas gdy w grudniu było ich 3669.
Spada import zarówno z Unii Europejskiej jak i ze Stanów Zjednoczonych Ameryki. Drożeją, bowiem euro i dolar. Europejska waluta warta dziś 4,50 zł pół roku temu była dla Polaków dostępna za niespełna 3,40 zł. Dolar w tym czasie podskoczył prawie 1,50 zł zbliżając się do poziomu 3,50 zł.
Do tego importerów używanych samochodów pognębia akcyza, która skoczyła do 18,6 proc. Przypomnijmy, że od nowego roku więcej trzeba płacić za auta z silnikiem o pojemności ponad 2 l. W przypadku aut sprowadzanych zza oceanu trudno spotkać takie, które dysponowałyby mniejszymi jednostkami napędowymi.
- ZOBACZ TAKŻE:
- Podwyżki w polskich salonach
- Polskie firmy odliczą VAT za samochody i paliwo?
- W kieszeniach Polaków zostanie 8 miliardów
- Spłacisz kredyt - nie zapłacisz podatku
- Akcyza na samochody. Plan rządu nie wypali?
- Mniej zapłacimy za spóźnienia z podatkiem
- Obniżka podatków receptą na kryzys? Tusk ostrożny
Re: Pierwsze ofiary słabego złotego