McLaren, Lotus i Ferrari pokazują swoje bolidy
Teoretycznie wygląd jest podobny, ale jak widać spece od aerodynamiki wymyślili nowy trend. Jakiś czas temu były to dziwne "uszy królika", płetwy w tylnej części bolidu, dziś są to dziwne, garbate, przedłużane lub dzielone... nosy. Praktycznie każdy pokazany do tej pory bolid ma inne rozwiązanie w przedniej części.
Lotus posiada dzielony na dwie części i co najciekawsze asymetryczny nos, Ferrari postawiło na nisko biegnącą linię, zaś McLaren oraz Williams na... nos Kulfona. Moda na "mrówkojady" ma swoje podłoże w nowych regulacjach dotyczących aerodynamiki. Oczywiście zespoły wszystko przetestowały i obliczyły, ale jak to będzie sprawdzać się podczas wyścigu?
O tym przekonamy się już w marcu na pierwszym GP Australii na torze w Melbourne. Miejmy nadzieję, że nowe przepisy wpłyną na widowiskowość wyścigów, a nie tylko na ekologię i portfele wielkich koncernów.