Lamborghini Urus w 2018 bardzo podobny konceptu
Wprowadzenie na rynek Porsche Cayenne było jednym z najgenialniejszych posunięć biznesowych w historii rynku motoryzacyjnego. To właśnie luksusowy SUV przyczynił się do gigantycznego wzrostu przychodów producenta samochodów z zakładów w Zuffenhausen. Teraz w ślady Porsche chce pójść Lamborghini.
Już od kilku lat mówiło się o tym, że włoska marka należąca do koncernu Volkswagena będzie chciała podjąć się kolejnej próby dywersyfikacji oferty i dotarcia do zupełnie nowej grupy klientów. Firma znana do tej pory tylko z produkcji piekielnie szybkich supersamochodów, które doskonale wyglądały na plakatach wieszanych nad łóżkami małych chłopców, chce wprowadzić na rynek SUV-a.
Model będzie nosił nazwę Urus i pojawi się w salonach w 2018 roku. Lamborghini celuje w sprzedaż 3000 egzemplarzy rocznie, z których większość ma trafić do Chin, Rosji, Stanów Zjednoczonych oraz Wielkiej Brytanii. W jednym z wywiadów dyrektor zarządzający marki, Stephan Winkelmann przyznał, że wersja produkcyjna będzie bardzo zbliżona pod względem stylistycznym do konceptu zaprezentowanego w 2012 roku.
Bardzo ostre krawędzie, dynamiczny kształt nadwozia, gigantyczne wloty powietrza i wyraziste przetłoczenia. Do tego jednostka napędowa generująca 600 KM i dwusprzęgłowa skrzynia przekazująca moc na wszystkie cztery koła. W przeciwieństwie do Lamborghini LM002 wyprodukowanego w krótkiej serii 301 egzemplarzy w latach 1986 - 1993, Urus ma być autem w pełni koncentrującym się na utwardzonych drogach.
Specjalnie na potrzeby tego modelu włoski producent zatrudni 500 dodatkowych pracowników i zainwestuje setki milionów euro w rozwój linii montażowej. Jeśli auto odniesie sukces na rynku, Lamborghini rozważy wprowadzenie do oferty także mniejszego SUV-a, tak jak Porsche zrobiło z modelem Macan.
Tylko w 2014 roku Porsche sprzedało łącznie 16 205 egzemplarzy Cayenne i 7241 Macanów. W zeszłym roku co drugie auto wyjeżdżające z zakładów w Zuffenhausen było jednym z tych dwóch SUV-ów.
