Kia Quoris - producent ma duży problem z... nazwą?
Kia tworząc nazwę dla swojej flagowej limuzyny z pewnością miała trudny orzech do zgryzienia - jak stworzyć nazwę jednocześnie chwytliwą, elegancką i po prostu ładną. Padło na Quoris - pod tą nazwą auto miało być oferowane głównie na rynku w Europie. No właśnie - miało! Okazało się, że w Chinach znajduje się firma o nazwie Qoros, która nie życzy sobie, aby jakieś auto miało podobną nazwę.
Nowa flagowa limuzyna Kii na rynku koreańskim będzie sprzedawana po prostu jako K9, ale że Europejczycy są wybredni, mało kto chciałby jeździć autem, które nazywa się jak szczepionka na tężca. Padło więc na nazwę Quoris, która zdaniem producenta pochodzi od angielskich słów "Core" oraz "Quality". Niestety taka historia nie przekonała firmy, która swoją siedzibę ma w Szanghaju.
Chodzi o przedsiębiorstwo Qoros Automobile Co., które niedawno zostało stworzone przez chińskiego giganta - Chery Automobile Co. oraz izraelską firmę Israel Corp. Otóż wszyscy zainteresowani uznali, że nazwa koreańskiego auta jest zbyt blisko nazwy firmy, która już wcześniej została zarejestrowana w Chinach, USA, Europie oraz na innych rynkach na całym świecie.
Qoros pozwał Kię do sądu w Niemczech, a w tym tygodniu, w sądzie w Hamburgu ogłoszono wyrok. Jaki? Kia dostała zakaz używania nazwy Quoris na rynku Unii Europejskiej. Trzeba przyznać, że dawno nie mieliśmy takiego zamieszania i co ciekawsze, takiej decyzji.
"Jesteśmy bardzo zadowoleni z decyzji, jaką podjął sąd. To pierwszy krok opatrzony sukcesem w kierunku ochrony naszej marki." - powiedział Volker Steinwascher, wiceprezes firmy Qoros. "Nie możemy się doczekać pierwszego auta, które zadebiutuje na salonach samochodowych w Genewie i Szanghaju."
Co prawda Kia jeszcze nie wydała oświadczenia w tej sprawie, co jest dość oczywiste - nie ma się czym chwalić - ale być może Koreańczycy odwołają się od wstępnej decyzji. Nie wiadomo również, czy firma Qoros nie pozwie Kii również na innych rynkach, aby zablokować całkowicie nazwę Quoris.
