Akcyza dobije sprzedaż?
Jeden z warszawskich dilerów Toyoty twierdzi, że na 1200 sprzedanych w tym miesiącu aut zdobył zaledwie cztery niezbędne do zarejestrowania samochodu zaświadczenia o podatku akcyzowym. Teoretycznie powinny być one wystawiane w ciągi siedmiu dni.
Kolejny alarm spowodowany zmienionymi od 1 marca przepisami o podatku akcyzowym. Tym razem podnosi go Dziennik, zapowiadając, że ustawa, która dopiero co weszła w życie może całkowicie załamać sprzedaż nowych samochodów.
Dziennik powołuje się m.in na Rafała Paśnika, szefa sprzedaży Auto Plaza, dilera Forda - z powodu akcyzy, w jego firmie schodzi jedno auto dziennie, podczas gdy jeszcze w lutym klientów znajdowało co najmniej 10 pojazdów.
Wszystko przez ustawę z 6 grudnia 2008 r. Zgodnie z nią rejestrując samochód trzeba mieć zaświadczenie o zapłaconym przez importera podatku akcyzowym. Jeszcze w ubiegłym miesiącu wystarczały dane zawarte na fakturze. Zaświadczenie musi wydać urząd celny. Urząd celny nie jest w stanie obsłużyć wszystkich aut na czas i koło się zamyka.
Można powiedzieć, że sprzedaż nowych samochodów pada ofiarą nie kryzysu, tylko akcyzy. Ale trudno zrozumieć, dlaczego po trzech tygodniach narastających trudności, nikt nie zaproponował rozwiązania problemu. Czy naprawdę musimy mieć do rejestracji zaświadczenie, bez którego przez całe lata mogliśmy sobie poradzić?
Re: Akcyza dobije sprzedaż?