Money.plMotoryzacjaWiadomościPublikacje

Fernando Alonso w Polsce

2008-09-04 23:33

Fernando Alonso w Polsce

Fernando Alonso w Polsce
Dwukrotny mistrz Formuły 1 gościł z wizytą w Warszawie na zaproszenie firmy ING, sponsora stajni Renault. Hiszpan przekazał swój kask Jurkowi Owsiakowi, w celu zlicytowania go w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Fani Fernando Alonso i Formuły 1 tłumnie stawili się trzeciego września w warszawskich Złotych Tarasach (tuż obok Pałacu Kultury i Nauki), gdzie Hiszpan m.in. uczestniczył we wręczaniu nagród samochodów Renault Clio Grandtour laureatom loterii Zarabiaj i wygrywaj". Najwięcej braw Hiszpan zebrał za wręczenie Jurkowi Owsiakowi swojego kasku z autografem, w celu zlicytowania go w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wizycie dwukrotnego mistrza Formuły 1 w naszym kraju towarzyszyły dodatkowe atrakcje jak m.in. konkurs wiedzy o F1, a najbardziej rozbawił publiczność konkurs naśladowania dźwięku bolidu. Nie zabrakło także atrakcyjnych nagród związanych z F1.

W czasie bardzo krótkiej konferencji prasowej obejmującej zaledwie kilka pytań, poprzedzonej rozmową prowadzącego imprezę Andrzeja Borowczyka, Alonso potwierdził, że chętnie startowałby w jednym zespole z Robertem Kubicą. Zdaniem Hiszpana stanowiliby zgrany zespół, ponieważ na co dzień świetnie się rozumieją. Podobnie wypowiadał się już kilkakrotnie Robert Kubica.

O naszym kierowcy, Alonso wypowiadał się z uznaniem ma talent, dużo determinacji i jest profesjonalistą. Tegoroczne szanse na tytuł ocenił jako możliwe, ale mało prawdopodobne ze względu na różnice punktowe (close, but maybe not close enough"). Dodał jednak, że pierwszą realną szansę na mistrzostwo Polak będzie miał dopiero w przyszłym sezonie.

Uczucie wygrania wyścigu F1 przed własną publicznością Hiszpan porównał do zdobycia tytułu mistrza. Ta pierwsza sztuka udała mu się w karierze tylko raz. Zdaniem Alonso to nieopisana radość, ze zwycięstwa w zawodach, przed którymi każdy człowiek począwszy od tragarza bagaży życzy ci wygranej.

Za największych kierowców F1 Hiszpan uważa Michaela Schumachera, Juana Manuala Fangio, Ayrtona Sennę i Alaina Prosta.

Na co dzień Fernando jeździ Renault Megane (prawdopodobnie sportowym RS F1). Najlepszym samochodem, nie licząc bolidów, czyli autem drogowym jakim miał okazję jechać było Lamborghini (czyt. lamborgini).

Fernando przyznał, że w przypadku wyścigach na nowych obiektach, takich na których nie miał jeszcze okazji się ścigać, poznaje tor na symulatorach. Nie są raczej systemy jakich użyto w Warszawie, których stronę wizualną Hiszpan ocenił jako istotnie różniącą się od rzeczywistości chodziło o tor koło Barcelony, gdzie testuje się przez prawie cały rok.

Zdaniem Alonso, zapytanego czy chciałby aby w jego rodzinnym Oviedo powstał tor Formuły 1, w Hiszpanii jest już dosyć takich obiektów Barcelona, Valencia, Jerez (dawniej były tam wyścigi F1).

Następująca po konferencji część spotkania z dwukrotnym mistrzem Formuły 1 przebiegała pod znakiem sportowych emocji oraz innych atrakcji, przygotowanych przez ING specjalnie dla fanów Formuły1. Fernando Alonso między innymi kibicował finalistom wyścigów na symulatorach (zawodnicy siedzieli w bolidach przed którymi zamontowano duże ekrany) ING Warsaw Grand Prix. Zwycięzca odebrał skuter, puchar i zestaw upominków ING Renault F1 Team. Być może gratulacje od Fernando Alonso sprawią, że kiedyś i on zostanie kierowcą F1.

Później odbył się wyścig na symulatorach Formuły 1 między Fernando Alonso a Krzysztofem Hołowczycem. Oficjalny komunikat podaje, że oglądało kilka tysięcy osób. Na miejscu nie mogłem się aż tylu dopatrzeć, niemniej trybuny" były wypełnione po brzegi, a chętnych było więcej niż miejsc z widokiem na Alonso. Sam pojedynek był epizodem bez historii perfekcyjnie jadący Hiszpan zdeklasował Polaka, który z racji swojego wzrostu i długości swoich kończyn nie nadaje się do bolidu F1. Wyścigi to coś zupełnie innego niż rajdy, nawet te asfaltowe, o czym Krzysztof Hołowczyc przekonał się już kiedyś na Hungaroringu w ramach gościnnego udziału w wyścigach Porsche.

Gratulujemy firmie ING pomysłu zaproszenia Fernando Alonso do Polski. Tym bardziej, że sympatyczny Hiszpan to miły facet, któremu wielkie sukcesy w Formule 1 nie zawróciły w głowie. Ani odrobiny pozerstwa, pychy czy obłudy tak typowej dla współczesnych tzw. gwiazd. Na ulicy mógłby zostać nie zauważony i to mu m.in. w codziennym życiu chodzi.

Fernando Alonso ma 27 lat. Karierę zaczynał w Minardi najsłabszej stajni w F1. Deklasował tam kolegę ze stajni i trafił do zespołu Renault. W 2003 roku został najmłodszym zwycięzcą wyścigu F1, a w latach 2005 i 2006 dwukrotnie zdobył indywidualny tytuł Mistrza Świata Kierowców Formuły 1 oraz jako członek zespołu Mistrza Świata Konstruktorów Formuły 1. Po roku startów w McLarenie w sezonie 2007, i przyczynieniu się do ujawnienia afery szpiegowskiej, zerwał kontrakt i wrócił do Renault, którego głównym sponsorem od sezonu 2007 jest Grupa ING. Alonso to aktualnie najbardziej utytułowany aktywny kierowca w Formule 1, do tego jeden z zaledwie trzech którzy przerywali zwycięską passę tytułów Michaela Schumachera i jedyny, który dokonał tego dwukrotnie.

Tagi: lamborghini, porsche, renault, renault clio, sam, autem, renault megane, isuzu mu
Pochwal się na swojej stronie,
że czytasz Money.pl
Czytam Money.pl

Oferty motoryzacyjne